A A+ A++

W rozmowie z “Super Expressem” była “królowa życia” opowiedziała, jak teraz wygląda jej codzienność. Wyznała także, co sądzi na temat zarobków osób, które walczą z pandemią. Okazuje się, że nie jest tak kolorowo, jak niektórym może się wydawać.

Zobacz także: “Więzienie to miejsce, gdzie nawet diabeł chodzi z obstawą”. Monika Banasiak o piekle za kratami

Monika Banasiak walczy z pandemią. “Nie mam życia prywatnego”

– Jest trudno i sytuacja wymaga od medyków niewątpliwie szeroko rozumianych umiejętności, ale również ogromnej siły woli Dokładnie tak jakbyśmy byli na pierwszej linii frontu – zdradziła Monika Banasiak. – Walczymy z czymś nieokreślonym, czego do końca nie znamy. Przez cały czas jest ciężko psychicznie i fizycznie. Ludzie, którzy mają rodziny, muszą wrócić do domu. Bardzo często nie wracają, żeby chronić bliskich przed zakażeniem. To ogromny wysiłek – dodała.

Jednak mimo ogromnego wysiłku, zdaniem Moniki Banasiak zarobki medyków są marne. – To jest niemoralne, żeby ludzie za tak ciężką pracę mieli tak niskie wynagrodzenie. Dlatego pielęgniarki pracują na trzech, czterech etatach, bo pieniędzy jest za mało. Ja pracuję w trzech miejscach, na jednym etacie i dwóch umowach zleceniach – wyjaśniła “królowa życia”.

– Nie mam życia prywatnego, moje soboty i niedziele to 24 i 48 godzin pracy, natomiast w dni wolne chodzę do innych miejsc na umowę zlecenie, gdzie pracuję 14 godzin. Przychodzę do domu spać, przeprać rzeczy i idę na kolejny dyżur. Daję radę, jestem zdrowa i silna – podsumowała Słowikowa.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDaniel Obajtek ujawnił szczegóły dotyczące swojego majątku
Następny artykułPortugalczycy gratulują Polsce zatrudnienia Sousy. “To trafny wybór. I to z kilku powodów”