Europoseł Prawa i Sprawiedliwości komentował napiętą sytuację na granicy polsko-białoruskiej oraz wsparcie, jakiego Unia Europejska zamierza udzielić państwom broniącym granicy UE.
W czwartek Straż Graniczna poinformowała o kolejnych niepokojących incydentach. W ciągu wczorajszego dnia doszło do prawie 400 prób nielegalnego przekroczenia granicy. Do najpoważniejszej próby doszło w Czeremsze, gdzie ponad 200 osób próbowało nielegalnie dostać się na terytorium Polski.
Z kolei w piątek w ośrodku dla imigrantów w Wędrzynie w województwie lubuskim doszło do rozruchów. Kilkuset imigrantów próbowało sforsować bariery, w tym ogrodzenie, i uciec ze strzeżonej placówki.
Niewystarczające wsparcie
Polityk PiS ma “mieszane uczucia” wobec wsparcia, jakiego UE udzieliła Polsce oraz krajom bałtyckim podczas trwającego od sierpnia tego roku kryzysu migracyjnego.
– Z jednej strony mamy oczywiście do czynienia z takim werbalnym wsparciem – wszyscy mówią, że solidaryzują się z Polską, że trzeba zatrzymać przepływ migrantów, i że granice muszą być szczelne – stwierdził polityk na antenie radiowej “Jedynki”. Jak po chwili dodał, z drugiej strony “nie idą za tym zdecydowane i konkretne działania”.
– Unia Europejska w przyszłorocznym budżecie przeznaczyła zaledwie 25 mln. euro na ochronę granicy z Białorusią w skali trzech państw: Polski, Litwy i Łotwy. To jest kropla w morzu potrzeb – wskazał europoseł.
Karski określił kwoty, jakie UE przeznacza na walkę z białoruskim reżimem jako “śladowe”.
Zorganizowane działanie
Karski podkreślił, że reżim Łukaszenki, organizując i eskalując, kryzys migracyjny, działał i działa w sposób zorganizowany. Migranci nie napływają “w sposób zwykły”.
– Oni są sztucznie motywowani do przyjazdu, sztucznie zwożeni i sztucznie wypychani na granicę. Jeśli reżim Łukaszenki zaprzestanie ich sprowadzania, to potoczek tych imigrantów wyschnie. To nie jest południowy szlak, gdzie ludzie z Syrii przechodzili do Turcji, a potem przez Grecję do UE – opisuje europoseł.
Polityk odniósł się także do działań podejmowanych wobec Polski przez unijne instytucje, w szczególności do październikowej rezolucji Parlamentu Europejskiego wzywającej do o zablokowania wszystkich pieniędzy dla Polski.
– Te działania to więcej niż Unia Europejska robi w stosunku do Białorusi – kwotowo. To jest cios w plecy – podsumował Karski.
Czytaj też:
“Dziwna decyzja”. Karski: TSUE daje się wplątywać w spory polityczneCzytaj też:
Karski: Możemy żałować, że zaprosiliśmy Gowina na swoje listy
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS