rozwiń ›
Kiedy na ekranach telewizorów pojawiały się fotosy z serialu a Grzegorz Markowski śpiewał: “Pędzimy gdzieś na oślep wciąż, nie wiedząc, którą wybrać z dróg” przed telewizorami zasiadały miliony Polaków. Nic dziwnego. Serial “W labiryncie” nie miał wówczas tak naprawdę żadnej konkurencji.
Jak doszło do powstania pierwszej, polskiej opery mydlanej? – Pomysł na to aby w telewizyjnej Dwójce (w tamtych czasach TP2 – przyp. red.) pojawiał się co tydzień odcinek filmu mówiący o losach zwykłych Polaków narodził się w głowie Józefa Węgrzyna. Potem ten pomysł podchwycił Janusz Rolicki, który zwrócił się do mnie z pytaniem, czy nie chciałbym tego zrobić. Zgodziłem się, a do współpracy zaprosiłem Wojciecha Niżyńskiego – mówił w rozmowie z Tygodnikiem TVP reżyser i współscenarzysta „W labiryncie” Paweł Karpiński. Dziś obydwaj z Wojciechem Niżyńskim tworzą obecny od kilkunasty lat na antenie TVP serial “Klan”.
Kiedy wyemitowano premierowy odcinek serialu “W labiryncie”?
W przeciwieństwie do tej produkcji, która ma już na koncie ponad 4 tys. odcinków, serial “W labiryncie” miał ich tylko 120 i emitowany był jedynie przez dwa lata na antenie TVP. Pomysł narodził się w maju, aktorzy weszli na plan w październiku, a premierowy odcinek wyemitowano 30 grudnia 1988 roku.
Dziś z pewnością byłoby to nie do pomyślenia, bo premiery nowych seriali w stacjach telewizyjnych odbywają się wraz z wejściem wiosennej, czy jesiennej ramówki. Jak wyjaśniał Karpiński nie był to absolutnie żaden chwyt marketingowy.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS