A A+ A++
21 maja br. w hali MOSiR przy ul. Sikorskiego w Jarosławiu nie do końca tak miał wyglądać. Miało być wielkie święto, pełna hala kibiców, a po wygranej z outsiderem z Kielc, wręczenie brązowych medali PGNiG Superligi Piłki Ręcznej Kobiet zawodniczkom Eurobud JKS-u. Święta nie było, sympatyków jakby mniej niż zazwyczaj, a na szyjach podopiecznych Reidara Møistada żadne krążki nie zawisły. Czuć było pewne rozczarowanie. Czy aby na pewno taka reakcja była wskazana? Od podium jarosławianki dzieliły sekundy i jeden celny rzut. Na ponad pół roku rywalizacji to wyjątkowe łajdactwo losu. To był udany sezon Eurobud JKS Jarosław. Co ma wisieć, nie utonie!
fot. Robert Lasek/PGNiG Superliga Piłki Ręcznej Kobiet
Mecz z kielczankami był dla Magdy Balsam ostatnim w barwach Eurobud JKS-u. Najlepsza polska skrzydłowa minionego sezonu przenosi się do niemieckiej Bundesligi. Zastąpić ją będzie nie lada wyzwaniem.


Pewnie na dogłębne podsumowanie minionego sezonu przyjdzie jeszcze czas. Trzeba znaleźć odpowiedź na chyba najważniejsze pytanie: czy Eurobud JKS na medal zasłużył? Był tak blisko, ale jednak daleko. Pewnie wpływ na takie a nie inne stwierdzenie, że KPR Kobierzyce był po prostu lepszym zespołem, bardziej stabilnym, miało wiele przyczyn, ale z pewnością kilka można naprędce wymienić. Ekipa Edyty Majdzińskiej była lepiej zbilansowana, nie popełniała większych gaf, potykała się tylko i wyłącznie z zespołami z: Lubina, Lublina i Jarosławia. Niestety, Eurobud JKS-wi przydarzyła się wpadka w Piotrkowie Trybunalskim na samym początku rozgrywek, ale to sprawiło, że jarosławianki ustawiły się w pozycji goniących. Nie do końca skład personalny praktycznie był na tyle mocny co mówiła teoria. Nie do końca poczynione transfery były pożyteczne i pomocne, a uwaga ta tyczy się zwłaszcza zawodniczek zagranicznych. Na palcach jednej ręki można policzyć zawodniczki, które były systematyczne i charakteryzowały się jakże potrzebną solidnością. Wielką zmorą wreszcie były kontuzje, które nie opuszczały ekipę przez wiele miesięcy.

Ale to wszystko nie przeszkodziło jarosławiankom napędzić strachu mocarzom PGNiG Superligi. No, może nie lubiniankom i lubliniankom, bo te (poza jednym przypadkiem) ogrywały Eurobud JKS bez najmniejszego słowa sprzeciwu. Walka do ostatnich sekund w Kobierzycach o „korzystną” porażkę długo pozostanie w pamięci.

Gdzieś ktoś cudacznie przebąkuje o przedsezonowych obietnicach norweskiego trenera o przywiezieniu do Jarosławia medalu i fakcie, że nic z tego nie wyszło… I że powinien przeprosić! Naprawdę? Jeśli ktoś głosi tak absurdalne tezy, nie ma kompletnie pojęcia o sporcie. Przemawia przez niego dyletanctwo i ignorancja. Obiecać można wszystko (a przecież niezwykle blisko był spełnienia swojej obietnicy, nieprawdaż?), to element gry. Tak sportowej, jak i psychologicznej. Gdyby na poważnie brać obiecanki chociażby polskich sportowców przed kolejnymi igrzyskami olimpijskimi, nasza reprezentacja zawojowałaby klasyfikację medalową każdego największego sportowego cyrku na świecie. Tymczasem… Wiadomo jak wychodzi… Kolokwialne „dupobicie” na większości aren.

Jarosławianki w finalnym spotkaniu sezonu zmierzyły się z outsiderem z Kielc. Obowiązkiem było wygrać i tego team R. Møistada dokonał bez większych problemów. Ostatnia syrena nie oznaczała końca spektaklu. Władze klubu w towarzystwie burmistrza Jarosławia Waldemara Palucha wręczyli podziękowania dla sponsorów i wszystkich innych życzliwych osób. Wśród nich byli m.in. wiceminister rodziny i polityki społecznej, jarosławianka, Anna Schmidt, wicemarszałek województwa podkarpackiego Anna Huk, prezes spółki Eurobud Grupa Łukasz Płocica, sponsor tytularny klubu. Z rąk dyrektor sportowej klubu Aleksandry Kobyłeckiej natomiast podzięki za wsparcie otrzymał burmistrz W. Paluch. A. Kobyłecka skierowała specjalne podziękowania w stronę jarosławskich kibiców. Kibiców – jak podkreśliła – najlepszych w Polsce! Ci na finalny mecz sezonu przygotowali wyjątkowy transparent „Dziewczyny, dla nas jesteście złote!” i koszulki z napisem „Medal to nie wszystko”. Fan Club jarosławskich szczypiornistek nie zapomniał o nich i sobotniego popołudnia. Nie mogło obejść się bez słodkości i szampana.

Po meczu wręczone zostały także statuetki Gladiatorów PGNiG Superligi. Trzy przypadły jarosławiankom. Magda Balsam została uznana „skrzydłową sezonu” oraz zdobyła koronę królowej strzelców. „Obrotową sezonu” została natomiast Sylwia Matuszczyk. W gronie nominowanych znalazły się jeszcze Weronika Kordowiecka (bramkarz sezonu) i Valentina Nesciaruk (środkowa rozgrywająca sezonu). M. Balsam miała szansę na statuetkę „najlepszej zawodniczki sezonu”, ale tę zgarnęła Karolina Kochaniak-Sala z zespołu mistrza Polski Zagłębie Lubin.

Wiadomo już, iż z Eurobud JKS-em żegna się pięć zawodniczek: Magda Balsam, Jelena Djurasinović, Sandra Guziewicz, Ivona Mrden i Olivera Vukcević. Z niecierpliwością wypatrywać trzeba zastępczyń…

Eurobud JKS Jarosław – Suzuki Korona Handball Kielce 31:22 (16:13)
Eurobud JKS: Djurasinović, Kordowiecka, Kucharczyk – Balsam 10, Gadzina 4, Dorsz 1, Mrden 0, Matuszczyk 5, Nesciaruk 2, Zimny 3, Guziewicz 1, Smolin 5, Strózik 0.
Suzuki Korona Handball: Chodakowska, Hibner, Chojnacka – Pękala 7, Zimnicka 0, Pastuszka 2, Staszewska 0, Gliwińska 1, Więckowska 6, Jasińska 1, Miśkiewicz 0, Rosińska 0, Costa 2, Kędzior 3.
Sędziowali: Wojciech Bloch (Nakło Śląskie) i Michał Solecki (Tarnowskie Góry). Kary: Eurobud JKS – 2 min; Suzuki Korona Handball – 4 min. Widzów: 350.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułII Bydgoski Dzień Banki Mydlanej. Pogoda nie pokrzyżowała planów [ZDJĘCIA]
Następny artykułNiemcy ujawniają, ile Barcelona daje za Lewandowskiego. Pierwsza oferta