Rok 2020? Rok, w którym nie było zwycięzców, zwłaszcza w Polsce, gdzie ci spośród nas, którzy znaleźli się na liście gatunków zagrożonych wyginięciem, znani również jako „społeczność liberalna”, doświadczyli porażki w różnych jej wariantach.
Rok 2020 zostanie zapamiętany jako rok COVID-19. Dwa miliony zmarły na całym świecie. Gospodarki na kolanach. Wirus pokazał nie tylko nierówności, ale także mocne i słabe strony poszczególnych krajów.
Południowa Korea, Japonia i Tajwan doświadczyły wirusa i pokonały go. Zadecydowała ich dojrzała i inteligentna postawa. A na przeciwnym biegunie mamy Wielką Brytanię, Stany Zjednoczone i Polskę, które wspólnie pogrążyły się w komicznym spektaklu. Jego poziom wyznaczył Borys Jelcyn, odwiedzając kaliningradzką wytwórnię wódek.
Niewybaczalnej nieudolności PiS w walce z koronawirusem
Trump–Johnson–Kaczyński. Oś trzech idiotów, która pozwoliła wirusowi zapanować nad światem. Zwłaszcza Wielka Brytania powinna być ostrzegawczym sygnałem dla każdego, kto pielęgnuje bezrozumne rojenia o polexicie. Blokada kontynentalna nałożona aktualnie na królestwo Johnsona daje przedsmak codziennego życia w fazie brexitu. Zamknięte porty. Wielokilometrowe korki ciężarówek na autostradach. Braki owoców i warzyw.
Niezdolność do potraktowania wirusa z powagą jest odzwierciedleniem niewybaczalnej nieudolności PiS, który zmarnował latem darowany czas. Dążąc za wszelką cenę do przechwycenia prezydentury, postanowili walczyć z druga falą COVID-a, wypowiadając wojnę ludziom niosącym tęczową flagę. Zasadne jest pytanie o to, w jakiej rzeczywistości funkcjonujemy w roku 2020. Gazety donosiły o bitych kobietach, upokarzanych gejach i lekarzach, na których spadało potępienie. Ciekawe, czy komukolwiek we władzach PiS przyszło do głowy, że to właśnie oni ponoszą odpowiedzialność?
Rok rozmaitych wirusów
Rok 2020 był rokiem wirusów. Rozmaitych wirusów. Poczynając od października, nauczyciele i uczniowie zauważyli objawy infekcji koszmarnym wirusem znanym jako Czarnek-20. W średniowieczu rozkładające się ciało zmarłego na cholerę katapultowano na dziedziniec obleganego zamku. W naszych czasach nowy minister edukacji został rzucony na niepodejrzewające niczego społeczeństwo. W zdrowym odruchu wokół toksycznego obiektu utworzył się kordon sanitarny. Niestety, w czasie gdy piszę te słowa, nic nie wiadomo o wynalezieniu szczepionki skutecznie działającej na Czarnek-20.
W kategorii wydarzeń niezwiązanych z COVID-em pierwsze miejsce bezapelacyjnie zajmuje decyzja władz o zakazie aborcji w przypadku płodu obciążonego wadami letalnymi. Zaskoczone społeczną reakcją władze zawiesiły działanie zakazu, pozostawiając lekarzy i kobiety w stanie niepewności.
Paweł Jabłoński, jeden z pod-Morawieckich, oświadczył, że rząd prowadzi słuszną walkę w intencji ratowania życia. Raczej nie nadużywam słowa „bohater”, ale w tym wypadku dziennikarz prowadzący wywiad musiał wykazać się szczególnego rodzaju męstwem: odpornością na bzdury, od których eksploduje czaszka większości słuchaczy.
Imperium zła musi paść na kolana
Brawo, Paweł! Zarabiasz, zmuszając kobiety do noszenia dziecka niezdolnego do życia. To zarazem tłumaczy zachowanie o. Rydzyka, który kończy rok 2020, demonstrując wyrozumiałość dla księżowskiej pedofilii. Jak to kiedyś śpiewała ABBA: „Money, Money, Money”. Wszystko jest kwestią ceny: jeśli mu dobrze zapłacić, PiS uprzejmie wciągnie Polskę jeszcze głębiej do rynsztoka. Co z kolei stawia mnie wobec pytania: Czy dobrze zrobiłem, wracając?
Odpowiedź jest krótka: Oczywiście, że dobrze. I nie wyjadę, dopóki imperium zła nie znajdzie się na kolanach.
Tłum. A.L.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS