A A+ A++

Nie sądziłem, że dożyję czasów, gdy Beata Szydło i jej dawny rzecznik Marcin Mastalerek zaczną publicznie sobie ubliżać. A to i tak jedna z subtelniejszych wojen toczonych w PiS przy okazji wyborów europejskich

Zdjęcie z prezesem ma na pisowskim rynku wysoką wartość. Elektorat jest karny, więc jeśli zobaczy zdjęcie delikwenta z Kaczyńskim, to wybierze delikwenta. A filmik! O, pani, o, panie — toż to pełna partyjna rozkosz, gdy prezes rzuci kilka słów w nagraniu dokonywanym drżącą ręką przez rozemocjonowanego asystenta kandydata.

Absolutem jest osobista wizyta prezesa w okręgu i publiczne wskazanie, na kogo głosować. Ziemia się wtedy zatrzymuje, a śpiew ptaków cichnie.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJoga na Paprach! MOSiR rusza z bezpłatnymi zajęciami sportowymi
Następny artykułЦяпер для спартоўцаў важна, якая ў цябе палітычная пазіцыя