Środa rano, targowisko na Kapuściskach. Kolejki do stoisk z pieczywem sięgają kilkunastu metrów. Klienci przy innych straganach też muszą odczekać swoje, aby kupić buraki, kapustę czy inne produkty. Pomiędzy tłumem przechadzają się policjanci. – Maseczkę proszę założyć – dyscyplinuje klienta jeden z funkcjonariuszy. Mężczyzna tłumaczy, że szalik właśnie zsunął się z ust i nosa, karnie przesuwa szalik prawie do wysokości oczu.
Na targowisku jest naprawdę tłum. – Nie wiem, o co chodzi, takie kolejki po pieczywo od rana to za komuny były – komentuje jedna ze sprzedawczyń. – Przecież jutro też jest dzień, poza tym później to tylko dwa dni wolnego, po co ludziom zapasy chleba na trzy dni – zastanawia się sprzedawczyni. – A może chodzi o tą kwarantannę – komentuje.
Od dawna policjanci i pracownicy sanepidu sprawdzają, czy bydgoszczanie przestrzegają reżimu sanitarnego.
– Przed nami przedświąteczny, ostatni dzień na zakupy. Należy się spodziewać tłumów poszukujących świątecznych prezentów i przysmaków zarówno w wielkopowierzchniowych marketach, jak i na targowiskach oraz w osiedlowych sklepikach. Będziemy kontrolować, czy klientów jest tyle, ile być powinno na metr kwadratowy oraz czy mają zasłonięte nosy i usta – zapowiadają policjanci.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS