W ramach walki z koronawirusem rząd zdecydował się wprowadzić tzw. narodową kwarantannę i zamknąć na kilka tygodni m.in. stoki narciarskie. Informacja początkowo zasmuciła wiele osób, zwłaszcza że obostrzenia zbiegły się w czasie z feriami szkolnymi.
Jednak okazuje się, że właściciele niektórych obiektów znaleźli sposób, aby umożliwić turystom korzystanie z wielu atrakcji. Rządzący ogłosili zamknięcie stoków narciarskich dla amatorów jazdy na nartach, ale cała infrastruktura może być dostępna w ramach sportu zawodowego. Co więcej, w rozporządzeniu nie zabroniono korzystania z usług lokali gastronomicznych znajdujących się na terenie ośrodków.
W związku z tym ośrodek Koszałkowo-Wieżyca poinformował w środę na swoim Facebooku, że zaprasza wszystkich na zimowy spacer. “Na miejscu możecie skorzystać z gastronomii na wynos. (…) Parking jest bezpłatny” – zachęcali.
Na reakcje ludzi nie trzeba było długo czekać. Nasza czytelniczka przesłała zdjęcia i opisała zastaną sytuację. – Przed stokiem jest korek w obydwie strony. Parking jest przepełniony, ludzie robią po kilka okrążeń, żeby znaleźć miejsce, a i tak często się nie udaje – relacjonuje. Wspomina, że rano, tuż przed wyjazdem, sprawdzała w internecie czy są korki i było pusto.
Na stoku również jest tłoczno. – Jest przepełniony, gigantyczne tłumy. Ludzie zjeżdżają na sankach, plastikowych jabłuszkach. Nikt nie przestrzega dystansu i mało kto ma założoną maseczkę – dodaje czytelniczka z Pomorza.
Kobieta wspomina także o restauracji, która działa na stoku. Choć posiłki wydawane są na wynos, chętnych nie brakuje. – Godzinę się stoi w kolejce, żeby zamówić jedzenie na wynos, a drugie tyle na jedzenie się czeka – przyznaje.
Jak dowiedzieliśmy się od naszej czytelniczki, około godziny 15 przyjechała policja. Ich kontrola skończyła się na zrobieniu zdjęcia.
Szczepienia dla nauczycieli. “Masowe dopiero za kilka miesięcy”
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS