A A+ A++

Można je zobaczyć tylko raz dziennie, w samo południe. Za każdym razem czekają na to tłumy. Każdy chce bowiem obejrzeć poznańskie koziołki “w akcji”.

W połowie 2021 roku na poznański Stary Rynek wjadą koparki i zaczną jego wielką przebudowę. W ramach inwestycji powstać ma nowa konstrukcja i nawierzchnia “serca Poznania”, okolicznych ulic i chodników. Pojawią się też trzy wyspy zieleni – klomby z drzewami i siedziskami, a także wertykalny ogród na zachodniej ścianie Galerii Arsenał oraz nowe ławki i siedziska.

Na ulicy Jana Baptysty Quadro, która przecina Stary Rynek w połowie w linii północ-południe, powstanie Pasaż Kultury. Będzie to miejsce do organizowania wydarzeń kulturalnych, które będzie dysponowało m.in. mobilną sceną i czasowym, składanym zadaszeniem.

Poznań: Stary Rynek będzie przebudowany23.12.Poznańskie Inwestycje Miejskie

Remont potrwa dwa lata. Przez ten okres mieszkańcy i turyści muszą liczyć się ze sporymi utrudnieniami.

Powstanie specjalna platforma do podziwiania koziołków

Podczas całego okresu przebudowy, zapewnione ma być dojście do głównych atrakcji turystycznych Starego Rynku – w szczególności Ratusza, budynku Wagi Miejskiej, Muzeum Wojskowego i Galerii Arsenał oraz do lokali usługowych.

Ale problem może być z koziołkami. Codziennie przed godziną 12 pod Ratuszem ustawiają się tłumy chcące zobaczyć bodzące się na wieży dwa koziołki.

Specjalnie w tym celu, na czas remontu płyty Starego Rynku, przed ratuszem stanie platforma widokowa, z której będzie można oglądać tę atrakcję turystyczną. Urzędnicy jednak obawiają się, że może ona nie pomieścić wszystkich chętnych. Stąd pomysł, by koziołki pokazywały się na ratuszowej wieży częściej niż raz w ciągu dnia.

– Hasło padło, pomysł jest analizowany, zdania są rozbieżne – mówi Katarzyna Bolimowska z Biura Koordynacji Projektów i Rewitalizacji Miasta.

Z koziołkami jak z autem

Jak dodaje, nie rozmawiano dotąd konkretnie o tym, ile razy dziennie koziołki miałyby się pokazywać. Ale jej zdaniem pomysły sprzed sześciu lat, by pokazywały się trzy razy na dobę czy nawet co godzinę są przesadzone.

– Chyba najważniejszym kryterium będzie aspekt techniczny – przyznaje Bolimowska.

Obecny mechanizm koziołków ma bowiem już 27 lat. I zbyt częste jego używanie może skrócić jego żywotność.

– To jest jak z samochodem. Jak będziemy nim wyjeżdżać częściej, to części będą się szybciej zużywać i szybciej będzie trzeba je wymienić – nie kryje Henryk Sieg, kierownik administracyjny Ratusza.

To on jest głównym opiekunem koziołków – dba o to, by codziennie o godzinie 12 wyszły się trykać, ubiera je w okolicznościowe stroje. W tym roku koziołki występowały m.in. w maseczkach oraz w szalikach Lecha i Warty.

Poznań: Koziołki w maseczkach przypominają o pandemii06.08. | Od środy poznańskie koziołki, najsłynniejszy symbol miasta, przypomina o trwającej epidemii. W samo południe, gdy trykają się na ratuszowej wieży, mają założone maseczki.Miasto Poznań

Do jego obowiązków należy też przestawianie zegara przy zmianie czasu i dokonywanie podstawowych napraw zegara z koziołkami. Za te poważniejsze od października odpowiada zegarmistrz Krzysztof Kurek.

– W tym roku koziołki były grzeczne, obyło się bez żadnych większych napraw – mówi Sieg.

Kiedyś nawet padły ofiarą wandala

W poprzednich latach zdarzało się, że koziołki wychodziły z wieży, ale nie chciały się trykać. Albo w ogóle nie chciały wyjść czy wracać.

W Nowy Rok w 1989 roku z kolei bodłyby się w nieskończoność, gdyby w godzinach popołudniowych nie ściągnięto zegarmistrza, by zrobił z nimi porządek.

A w 1997 roku, podczas świąt Bożego Narodzenia zepsuł się mechanizm otwierający wyjście, w efekcie czego przez kilka dni “miały wolne”. Ponownie trykały się dopiero 30 grudnia.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

Awaria poznańskich koziołków. 16 lat temu zepsuły się drzwiczki05.08 | Podczas świąt Bożego Narodzenia w 1997 r. popsuł się mechanizm otwierający wyjście dla koziołków z poznańskiego ratusza. Koziołki ponownie trykały się dopiero 30 grudnia.Fakty TVN

W grudniu 1998 r. koziołki padły ofiarą… wandala. Mężczyzna wdrapał się po rusztowaniu, które ustawiono na czas remontu elewacji, pod drzwiczki, za którymi skrywają się koziołki i próbował je siłą otworzyć. Uszkodził wtedy stalowe linki wysuwające całą platformę z koziołkami na zewnątrz. Naprawa trwała dwa dni.

Trzeba byłoby im zmienić program

Jak mówi Henryk Sieg, technicznie nie byłoby problemu, by koziołki wychodziły częściej niż raz w ciągu dnia. – To kwestia wgrania na nowo oprogramowania. Na pewno są to jakieś koszty, ale jest to możliwe do ogarnięcia – wyjaśnia.

Ale nie kryje, że on nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania. – Ja jestem za tradycją. W Krakowie hejnał był kiedyś tylko po godzinie 12, ludzie zbierali się i na niego czekali. Teraz grają go co godzinę i zniknął ten element wyczekiwania – mówi.

Podobnego zdania jest Muzeum Narodowe, właściciel Ratusza. – Obstajemy przy tym stanowisku, że koziołki powinny trykać się raz dziennie, w południe. To jest moment, który przyciąga tłumy, choć oczywiście teraz w czasie pandemii zdecydowanie mniejsze niż zwykle – mówi Aleksandra Sobocińska, rzecznik prasowa Muzeum Narodowego w Poznaniu.

Przywrócili je Prusacy

Koziołki po raz pierwszy pojawiły się na wieży w połowie XIV wieku. – Jak długo na tej wieży były i jak długo pojawiały się mieszkańcom miasta nie wiadomo – mówiła w 2013 r. dr Magdalena Mrugalska-Banaszak, kierownik oddziału Muzeum Historii Miasta Poznania.

Później wszyscy o nich zapomnieli, dopiero pruscy konserwatorzy, kiedy przygotowywali ratusz do generalnej konserwacji, odkryli w aktach miejskich kontrakt na budowę zegara z koziołkami i wówczas odtworzyli na podstawie tych opisów zegar, który widzimy do dzisiaj.

Koziołki powróciły na początku listopada 1913 roku, w wydaniu jakie znamy w dzisiejszych czasach.

Wiadomo, że w licznych miastach na wieżycach kościołów lub ratuszów mieszczą się tak zwane zegary kurantowe, które wygrywają jakieś melodie. I nasz ratusz poznański zaopatrzono w podobny mechanizm, tylko z tą różnicą, że nie wygrywa on żadnych melodji, lecz przedstawia dwa walczące ze sobą kozły. Mechanizm ten, we formie małego domku, mieści się poniżej środkowej wieżyczki szczytowej po stronie głównej fasady ratusza. Z uderzeniem godziny 12. w południe otwierają się nasamprzód drzwiczki domku i na platformie przed domkiem ukazuje się czarno-biały koziełek, który ustawia się pompatycznie na brzegu platformy. Potem otwierają się drugie drzwiczki po lewej stronie, z których wychodzi czerwono-biały kozieł i zajmuje miejsce naprzeciwko pierwszego. Teraz rozpoczyna się atak na rogi, który powtarza się cztery razy, poczem oba kozły wracają powoli do domku.

Podczas walk o Poznań w 1945 r. Ratusz wraz z koziołkami został zniszczony. Ponownie zamontowano je w 1953 roku.

Koziołki z ratusza w 1951 r. w odgruzowanej wnęce wieżyczki zniszczonej w czasie działań wojennych.W .Maisel, MKZ / CYRYL

W 1993 roku wymieniono cały mechanizm wraz z koziołkami na nowy. “Stare” trafiły do zbiorów Muzeum Historii Miasta Poznania.

Filip Czekała

TVN 24 Poznań

Źródło zdjęcia głównego: Filip Czekała / Historie warte Poznania

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułW 2021 r. jeden urząd skarbowy obsłuży największe firmy
Następny artykułNoc sylwestrową policja określa jako “spokojną”