Seniorzy tłoczyli się przed drzwiami, bez utrzymywania bezpiecznego dystansu. Szpital wezwał policję.
– Rano to po prostu był taki tłok, że nie szło dojść i w ogóle jakoś wpuszczali – najpierw ktoś, kto był zero grupą, a ludzie z laską siedzieli gdzieś tam na dworze. Brak organizacji, to nie, że zła, to jest brak organizacji. – Jeżeli na 12 to na 12 i tak powinien każdy wchodzić, a nie w ten sposób, że tyle ludzi było. Takie coś się dzieje, to jest nie do pomyślenia. – Mija trzecia godzina, ludzie są w różnym wieku, niektórzy są o kulach, niektórzy widać, że bardzo schorowani.
Podobna sytuacja była wczoraj. Powodem był opóźniony transport szczepionek, ale dziś sytuacja się powtórzyła. O 8 przed drzwiami punktu znów był tłum. Sprawę wyjaśnia wielkopolski NFZ. Jak mówi rzeczniczka oddziału funduszu w regionie Marta Żbikowska-Cieśla, na taką sytuację złożyło się kilka czynników.
Problemy wynikają z różnych powodów, między innymi szpital nie otrzymał w ubiegłym tygodniu partii szczepionek i ci pacjenci z zeszłego tygodnia zostali przesunięci na ten tydzień. Wytworzyła się taka kumulacja. Druga rzecz jest taka, że pacjenci przychodzą na szczepienia przed czasem, co powoduje dłuższe kolejki i większy tłum przed budynkiem.
Pacjenci przed szczepieniem dostają SMS z godziną podania dawki. Dyrekcja szpitala apeluje do pacjentów, by nie przychodzić wcześniej, bo to generuje kolejki. Zdarza się, że mieszkańcy stawiają się już na półtorej godziny przed otwarciem punktu. Są też tacy, którzy mają mieć szczepienie po południu, a przychodzą rano. To sprawia, że ci, którzy stawiają się na czas, muszą czekać – tłumaczą przedstawiciele szpitala.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS