A A+ A++

Match Group, właściciel Tindera, pozwał sklep z aplikacjami Google’a o praktyki monopolistyczne, czym zelektryzował rynek. Teraz na kilka dni przed rozpoczęciem procesu przed sądem federalnym w San Francisco wycofał roszczenia. 

Tinder wywalczył niższe opłaty od Google App Store. Sprawa oparła się o sąd
fot. Daniel Pawer / / Shutterstock

Match Group, do którego należą takie serwisy jak Tinder, Hinge, Match starł się z Googlem o praktyki monopolistyczne. Zdaniem giganta internetowych randek zarzuca sklepowi z aplikacjami brak możliwości alternatywnego opłacenia treści bez konieczności korzystania z zastrzeżonych kanałów płatności Google’a.

Tym samym dołączyła do pozwu, jaki w 2020 roku firma Epic Games złożyła przeciwko Apple’owi i Google. Teraz twórca popularnej gry wideo “Fortnite” pozostanie sam na placu sądowego boju. Właściciel Tindera na kilka dni przed początkiem procesu wycofał się z pozwu na mocy ugody podpisanej z Google. Zakłada ona, że aplikacje Match Group dołączą do wąskiego grona szczęśliwców, którym programiści koncernu udostępnią alternatywny, czyli korzystniejszy program rozliczeniowy. Użytkownicy aplikacji Match będą bowiem mogli skorzystać z własnych kanałów płatności z niższymi opłatami niż te, które Google pobiera za subskrypcje i transakcje jednorazowe. 

Jak można przeczytać w piśmie do akcjonariuszy Match:

Aplikacje Match będą nadal obsługiwać kanały płatności Google przy kasie, a transakcje przetwarzane za pośrednictwem tych kanałów będą podlegać standardowym opłatom Google za płatności w aplikacji w wysokości 15% w przypadku subskrypcji i 30% w przypadku samodzielnych zakupów – dodano w piśmie. Jednak opłaty za płatności w aplikacji powiązane z kanałami Match wyniosą odpowiednio 11% i 26%.

Ponadto zostanie zwróconych 40 mln dolarów z rachunku depozytowego na potrzeby postępowania sądowego.

W ostatnich latach coraz głośniej o skargach deweloperów na opłaty w sklepach za aplikacjami. Choć nie tylko. Właściciele portali mają zastrzeżenia co do restrykcyjnych warunków, które są na nich nakładane, jeśli chcą, by ich produkt był dostępny np. w sklepie Google’a. Wynik tej sprawy jest bacznie obserwowany przez innych deweloperów, gdyż może na nowo ukształtować źródła utrzymania twórców aplikacji i określić przepływ miliardów dolarów w działalności gospodarczej związanej z aplikacjami. 

***

Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach “ostatnich stron gazet”. Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.

Źródło:
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułJemeńscy Huti atakują dronami i rakietami Izrael
Następny artykułSpięty, Dorota Miśkiewicz i Marek Napiórkowski, spotkania autorskie – będzie grane w listopadzie