– Kiedy moi rodzice wyjechali do pracy do Knoxville, mieszkałam z babcią – matką mojego ojca. Była surowa – z rodzaju tych, które ciągle tylko krochmalą i prasują suknie – mówiła o swym dzieciństwie Tina Turner. – Musiałam więcej siedzieć niż grać. Byłam nieszczęśliwa, więc uciekałam w swój świat. Lubiłam przebywać ze zwierzętami. Wchodziłam do domu z wyciągniętymi włosami, zrzucając szarfę z sukienki, która zawsze była brudna. Efekt był taki, że wracając zawsze dostawałam klapsy.
Trener i kat
Do show biznesu Tina – urodzona w 1939 roku – trafiła stosunkowo wcześnie, bo już w wieku 17 lat Kiedy nie było epoki talent-show najwięksi karierę zaczynali w bardzo podobny sposób – ktoś ich dostrzegł podczas występu w klubie, na przeglądzie, czasem podczas występu na ulicy. Ją dostrzegł Ike Turner, który tak samo szybko, jak okazał się być odkrywcą talentu, swego rodzaju trenerem, drogowskazem był zwyczajnym katem, draniem. Dziś takich ludzi traktuje się często nawet jako stosujących przemoc domowych przestępców. Wtedy na wiele rzeczy nawet policja nie zawsze zwracała uwagę.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS