A A+ A++

Nie tak często zdarza się sytuacja, w której 55. zawodniczka światowego rankingu musi się kwalifikować do turnieju rangi WTA 500. Jednak zawody w Strasbourgu są w tym roku naprawdę mocno obsadzone. Marketa Vondrousowa, Beatriz Haddad Maia, Elina Switolina czy będące w znakomitej formie Amerykanki Madison Keys i Danielle Collins – to tylko kilka przykładów mocnych nazwisk, jakie zawitają do miasta na granicy francusko-niemieckiej.

Zobacz wideo WTA Rzym 2024. Tam gra Iga Świątek. Imponujący obiekt!

Wiemy już także, że w Strasbourgu na rywalizację w drabince głównej pozostanie Magdalena Fręch. Polka w kwalifikacjach rozstawiona była z nr 3. Najpierw wyeliminowała Rosjankę Janę Kołodyńską. To zawodniczka o wiele niżej w rankingu WTA, bowiem dopiero na 244. miejscu. Ta różnica była bardzo widoczna na korcie, co zresztą oddaje wynik 6:2, 6:1. 

Trzy sety z Saville? Fręch lubi to!

Natomiast w niedzielę na Polkę czekało znacznie trudniejsze wyzwanie w postaci Australijki Darii Saville (84. WTA). Fręch grała z nią w tym roku na Australian Open, wygrywając w trzech setach. Polka najwyraźniej lubi trzysetówki z tą rywalką, bowiem tym razem też taką zagrała. I tak jak wtedy przegrała pierwszego seta. Tyle że wówczas po tie-breaku, a teraz dała się trzykrotnie przełamać, odpowiadając jedynie raz. W efekcie to rywalka triumfowała 6:3. 

To nie był ostatni raz gdy Polka traciła w tym meczu podanie, ale sama zaczęła wykorzystywać breakpointy. W drugim secie zrobiła to w kluczowym momencie, wychodząc na prowadzenie 4:3. Mogła to skończyć już w kolejnym gemie serwisowym rywalki, ale jeszcze nie podołała. Jednak gdy sama wróciła do serwisu, niedociągnięć nie było.

Strasbourg jeden, ale Magdaleny dwie

O wszystkim zdecydował trzeci set. Trzy pierwsze gemy przyniosły… trzy przełamania. Na szczęście dwa z nich powędrowały na konto naszej reprezentantki. Fręch dobiła Saville przy jej podaniu, gdy prowadziła 5:3. Już pierwsza piłka meczowa wystarczyła, by Polka zwyciężyła w starciu o awans do drabinki głównej. Pojedynek trwał dwie godziny i 31 minut. Jej rywalka w pierwszej rundzie nie jest jeszcze znana. Warto dodać, że we Francji zobaczymy też Magdę Linette. Ta zmierzy się z Rumunką Soraną Cirsteą w poniedziałek 20 maja. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKłótnia pomiędzy Czarnkiem i Zalewskim. Gorące komentarze
Następny artykułУкраинская разведка атаковала нефтебазу в Ленинградской области РФ — СМИ