A A+ A++

Przed problemami finansowymi rynku muzycznego ostrzegają uczestnicy akcji #LetTheMusicPlay. Wszyscy oni podpisali list do Olivera Dowdena, sekretarza stanu ds. kultury, mediów i sportu, wzywając jego samego i rząd do stworzenie funduszu, który ma ratować rynek muzyczny.

Ciężka dola muzyka

– Bez wsparcia finansowego ze strony rządu przyszłość koncertów, festiwali oraz setek tysięcy ludzi, którzy pracują na tym rynku wygląda ponuro – napisali artyści we wspólnym liście. Aby nagłośnić inicjatywę będą publikować filmy i zdjęcia oznaczając je hasztagiem #LetTheMusicPlay. 

ZOBACZ: Na kryzysie nie wszyscy tracą. Celebryci wychodzą na swoje

Problemy wynikają z tego, że w czasie epidemii władze na całym świecie zakazały organizowania koncertów. Efektem może być fala bankructw agencji artystycznych i samych muzyków. Część zespół zapewne zakończy kariery.

Tous Pour La Musique, francuskie stowarzyszenie muzyczne, przedstawiło wyniki badania, z którego wynika, że straty samego tylko francuskiego przemysłu muzycznego wyniosą w tym roku 4,5 miliarda euro (5 miliardów dolarów). Prawie 250 milionów euro zostanie utraconych z tytułu praw autorskich. – Kryzys zdrowotny, przez który przechodzimy, to tsunami dla naszego rynku – powiedział Billboardowi Jean-Christophe Bourgeois, prezes Tous Pour La Musique.

Zakazane koncerty

W całej Europie postęp w walce z Covid-19 doprowadził do otwarcia różnych sektorów gospodarki, w tym restauracji i barów plażowych na świeżym powietrzu. Reaktywowane zostały także loty pomiędzy poszczególnymi krajami i kontynentami.

Z rynkiem muzycznym jest dużo gorzej, bo trasy koncertowe zostały definitywnie przeniesione na 2021 rok., a przygotowanie nawet pojedynczego występu to czasochłonne przedsięwzięcie logistyczne. Do tego rządy nadal nie zgadzają się na organizację imprez, które gromadzą wielkie rzesze ludzi.

ZOBACZ: Ukradziono głowę Freddiego Mercury’ego. “Chciał ją wynieść pod pachą”

Dziś w Wielkiej Brytanii rynek koncertowy zapewnia 210 tysięcy miejsc pracy. Zatrudnienie straciło już kilkaset osób, ale prognozuje się, że dołączą do nich dziesiątki tysięcy. – Każdego dnia słyszę o tym, jak moi przyjaciele traci pracę, zamykają sklepy i zmieniają branżę – dodaj Billboradowi Ben Lovett z Mumford & Sons.

Jak na razie nie jest jasne, czy rząd Wielkiej Brytanii przystanie na propozycje muzyków.

Tekst powstał we współpracy z portalem comparic.pl

Jacek Walewski/ comparic.pl

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułFirma bp nawiązuje współpracę z Too Good To Go
Następny artykułKajetanowicz buduje formę