The Outlast Trials wyszło z cienia i pokazało swoje potworne oblicze w ramach wczesnego dostępu na Steamie. Sprawdziłem, czy strach w kooperacji wciąż ma wielkie oczy!
Studio Red Barrels parę dni temu wypuściło na świat wczesną wersję swojego nowego dzieła – The Outlast Trials. Czy warto zwrócić uwagę na tę grę już teraz, czy lepiej poczekać do premiery końcowego produktu? A może jest to tytuł, obok którego powinniśmy (my, miłośnicy survival horroru!) przejść obojętnie?
The Outlast Trials to odmiana w serii Outlast, próbująca odświeżyć formułę, na której zbudowano sukces poprzednich części. Kluczową różnicą jest wprowadzenie elementu kooperacji, w którym znajduje się prawdziwy potencjał gry, ale też ryzyko odbiegnięcia od klasycznej formuły, która zyskała tak wielu zwolenników.
Akcja The Outlast Trials rozgrywa się przed wydarzeniami znanymi z pierwszych dwóch części serii. W burzliwych czasach zimnej wojny korporacja Murkoff (zapewne dobrze wam znana, jeśli graliście w poprzedniczki) prowadzi serie niehumanitarnych eksperymentów na niewinnych ludziach. Celem jest ocena ich zdolności do przetrwania i odporności psychicznej.
Już sam początek gry rzuca nas w wir koszmaru. Przygodę rozpoczynamy w mrocznym labiryncie, który błyskawicznie zanurza nas w atmosferę strachu i niepewności. Po kilkunastu minutach trafiamy do naszego tymczasowego “domu” – podziemnego bunkra, w którym czekamy na kolejne tortury.
Rozgrywka w The Outlast Trials różni się od poprzednich części serii poprzez wprowadzenie kooperacji. Gracze (w sumie czwórka) są zmuszeni do wspólnego przemierzania mrocznych tuneli i nieprzyjemnych “pokoi śmierci”, które przypominają sceny z popularnej serii filmowej “Piła”. Na drodze stają przerażające wyzwania i przeciwnicy, a przetrwanie zależy od szybkiego myślenia, precyzyjnego planowania i koordynacji działań.
Najważniejszym narzędziem, jakie otrzymujemy, są okulary z noktowizorem, które pozwalają poruszać się po mrocznych korytarzach. Każde zadanie to osobne wyzwanie. Cz … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS