A A+ A++

Podziel się na Facebooku

Tweet (Ćwierkaj) na Twitterze

„Ta piosenka jest o powrocie do normalności, o byciu prostym facetem. Lubię ciuchy od projektantów, diamenty i ogólnie dobre życie, ale najważniejsze to czerpać radość z prostych rzeczy” – tak mówi o najnowszym singlu Devil’s Advocate lider zespołu The Neighbourhood.

Wokalista Jesse Rutherford powołał do życia alter ego, które zawarł w postaci Chipa Chrome’a – człowieka pokrytego srebrną farbą z diamentowymi zębami. Czego zwiastunem jest Chip Chrome? Czy muzyczny wizerunek The Neighbourhood pozostanie taki sam?

„Chciałem wyrazić siebie w innej formie, niż przez muzykę. Sam zacząłem się zastanawiać, o co mi tak naprawdę chodzi. Czasem trudno mi powiedzieć wszystko za pomocą moich piosenek, mimo tego że to część mojej pracy. Postać Chipa pomogła mi się uzewnętrznić. Jest najlepszym liderem dla mojego zespołu i moich przyjaciół. The Mono-Tones to głosy, które od zawsze były w mojej głowie. Czasami mnie prześladują i nie mogę przez nie spać, ale im ufam. Tak samo ufam moim kolegom – chcę, żeby oni i nasi fani byli szczęśliwi, a żeby do tego doprowadzić, odciąłem się od wszystkiego i odnalazłem moje wewnętrzne ja. Najzabawniejsze jest to, że bycie takim zamyślonym, wymaga ode mnie wielkiego wysiłku i nie chcę być odbierany jako ponury. Z tego powodu to może być weselsza wersja The Neighbourhood” – powiedział Jesse.

Muzyk przyznał również, że długo zastanawiał się, jak powtórzyć sukces hitu Sweather Weather. Chciał stworzyć coś innego, stąd pojawił się pomysł na srebrzystego Chipa, który jest sposobem wokalisty na wykrzyczenie: „Będę sobą, nie możecie mnie powstrzymać!”. Według frontmana najnowsza płyta to projekt artystyczny, który jest dobrą zabawą.

Album Chip Chrome & The Mono-Tones ukaże się już 25 września.

[embedded content]

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWakacyjne wspomnienia podróży z Janem Szamrykiem
Następny artykułŚladami Messiera: M68