A A+ A++

Wybitna gra zawsze obroni się sama. W cieniu nadchodzącej premiery PlayStation 5 jesteśmy zdania, że w ciągu kilkunastu miesięcy od rynkowego debiutu nowej konsoli, pojawi się zremasterowane wydanie perełki od Naughty Dog. W kontekście tego wniosku, spróbujmy zastanowić się nad ewentualnymi usprawnieniami i bonusową zawartością szykowanymi na potrzeby dostosowania gry dla następnej generacji PlayStation.

Piękno Seattle w lepszym wydaniu

The Last of Us: Part II stanowi książkowy przykład konstrukcji świata pod kątem satysfakcjonującej eksploracji z perspektywy gracza. Miasto stanowi centralny punkt, z którego w miarę postępów fabularnych zmierzamy do interesujących nas regionów. System nie nawiguje gracza bezpośrednio do celu. Wzorem z pierwszego The Last of Us (2013, Naughty Dog) twórcy postawili na korytarzowe przemieszczanie się w filmowej narracji. Oczywiście, model odkrywania nowych lokacji uległ obszernej modyfikacji i usprawnieniom. Obszary są naprawdę rozległe patrząc na pół-otwarty charakter otaczającego nas świata. Imponującym osiągnięciem są bardzo szczegółowe projekty odwiedzanych miejsc. Nawet na bazowym PlayStation 4 gra obsługuje świetnie zrealizowany HDR.

Zdewastowane przez siły natury Seattle ma szansę zyskać dzięki obsłudze natywnej rozdzielczości 4k w odświeżonym wydaniu. Przypomnijmy, że wersja dla PlayStation 4 Pro to nadal 1440p. W praktyce obraz prezentuje bardzo wysoki poziom, lecz pomyślmy ile zyskałoby Seattle w prawdziwym 2160p. The Last of Us Part II zostało również praktycznie wyeliminowane z jakichkolwiek ząbkowanych krawędzi. W grze możemy jednak zaobserwować efekt ziarnistości ekranu, nie da się go zminimalizować w opcjach. Liczymy, że wersja PlayStation 5 otrzyma dodatkowy wachlarz ustawień graficznych. Efekty odbicia, oświetlenia czy wszelkiego rodzaju fizyka tłuczonych powierzchni to już teraz klasa sama w sobie. Studio zaangażowało w pracę nad grą przeszło dwa tysiące osób. Efekty widać jak na dłoni. Zniszczone pandemicznym chaosem Seattle oferuje niezapomniane widoki, wzorowo animowane strumienie wody i powszechną florę. Dodanie technologii Ray tracingu zdecydowanie spotęguje doznania płynące z podziwiania tego niezwykłego świata, w którym dbałość o najmniejsze detale widać i słychać na każdym kroku.

Skoro weszliśmy w kwestię udźwiękowienia, warto nadmienić standard 7.1 obecnie oferowany przez grę. Na wysokiej jakości słuchawkach doskonale słychać efekt deszczu, który przez znaczną część ponad trzydziesto-godzinnej przygody stanowi jej integralną część podkreślając ponury klimat tej historii. PlayStation 5 wprowadza technologię 3D Audio, dzięki której doświadczymy rozgrywki w zupełnie nowym wydaniu. Implementacja nowego patentu dla The Last of Us 2: Remastered to strzał w dziesiątkę. Słyszelibyśmy uderzające krople deszczu z każdej strony, podobnie jak dialogi, odgłosy zarażony i ambientowe brzmienia, których pełno w tej superprodukcji.

Stabilność przede wszystkim

The Last of Us: Part II - gameplay

Zanim przejdziemy do dywagacji na temat kwestii poprawy wydajności pod mocniejszy sprzęt wróćmy do klasycznego The Last of Us. Premiera gry w czerwcu 2013 roku to szczytowy pokaz możliwości PlayStation 3. Naughty Dog bardzo dużo pracy włożyło w generowanie pokrytej roślinnością i organicznym elementami powierzchni otoczenia. Masa efektów cząsteczkowych i wymyślne animacje niestety musiały się odbyć kosztem stabilności rozgrywki. Tytuł bardzo mocno obciążał wewnętrzne układy konsoli. Jeśli podobnie jak ja ogrywaliście The Last of Us premierowo, z pewnością zgodzicie się, że PlayStation 3 niezależnie od posiadanej wersji konsoli, bardzo głośno pracowało i szybko nagrzewało. Ponadto, gra rzadko w intensywniejszych momentach trzymała stabilny poziom animacji. Przeważnie wahał się między 20 – 25 fps/sek. Dopiero wyczerpujące przeniesienie gry na PlayStation 4/PlayStation 4 Pro wyeliminowało problem.

Na mocniejszym modelu tytuł wyświetlany jest w natywnym 4k. The Last of Us: Remastered to w dalszym ciągu jedno z najbardziej interesujących odświeżeń. Polecamy sprawdzić. Egzotyczna architektura PlayStation 3 sprawiła, że przejście pierwszej części na nową generację stało się wymagającym procesem. Na szczęście wydaje się, że sytuacja nie powtórzy się w przypadku ewentualnego The Last of Us 2: Remastered. Oparta na silniku graficznym znanym z Uncharted 4: Kres Złodzieja (2016, Naughty Dog) produkcja świetnie radzi sobie z utrzymaniem stałej krzywej animacji. I to na obu modelach PlayStation 4. Jedyna zauważalna różnica w działaniu gry jest widoczna podczas rozgrywki na podtopionych obszarach Seattle. Co ciekawe, to tendencja obecna częściej na modelu Pro. PlayStation 5 pod względem możliwości zwiększenia wydajności gry to prawdziwe pole do popisu dla studia przy przeniesieniu The Last of Us: Part II.

Z poziomu głównego menu gra wczytuje się około jednej minuty, natomiast po rozpoczęciu rozgrywki i każdym kolejnym zgonie, wznowienie przygody od punktu kontrolnego jest błyskawiczne. Mowa cały czas o PlayStation 4 Pro (nie jestem w stanie określić jak to wygląda na podstawowym modelu). Przy bardzo szybkiej przepustowości danych za pośrednictwem dysku SSD, system gry zadziała w sekundę jeśli wierzyć zapewnieniom o takiej skuteczności urządzenia. Luksus 60 klatek na sekundę przy jednocześnie błyskawicznym wczytywaniu gry? To założenia w pełni do zrealizowania przy odpowiednim doszlifowaniu strefy audiowizualnej. Chociaż przyznam, że stopień przywiązania do szczegółów już teraz wydaje się nie do przebicia.

Adaptacja Dual Sense

[embedded content]

Jednym z najważniejszych składowych elementów każdego remasterowanego hitu jest konieczność poprawy responsywności sterowania. Mamy do czynienia z zupełnie nowym kontrolerem, który oddaje do dyspozycji adaptacyjne triggery. W kontekście ulepszonej wersji The Last of Us: Part II ta technologia może zaowocować w lepszym operowaniu bronią, zwłaszcza naciągiem łuku. Podczas skradania się bardzo istotnym jest aby każdy ruch analogiem dostosowywał tempo w poruszaniu się postacią. Taka dokładność wartości w sterowaniu ma znaczenie zwłaszcza na wyższych poziomach trudności, gdzie każdy krok jest narażony na wykrycie.

W grze zastosowano uniki i czołganie się. Wskazane jest zatem jak najlepsze skalibrowanie Dual Sense pod rozgrywkę The Last of Us 2. Czy oprócz wizualnych i technicznych usprawnień oczekujemy czegoś jeszcze od zremasterowanego wydania? Wprawdzie historia jest kompletna i według zapewnień reżysera nie otrzymamy fabularnych dodatków, tak fani oryginału bardzo liczą na tryb wieloosobowy. Ten nadal powstaje. Pytanie brzmi czy multiplayer pojawi się także dla posiadaczy PlayStation 4 czy jest może szykowany wyłącznie dla nowej generacji? Tutaj studio musi bardzo rozsądnie przemyśleć podjęte działania w tym zakresie. Jeśli edycja dla PlayStation 5 jest faktycznie zaplanowana to czym przyciągnąć szersze grono? Z kolei brak multi dla wersji PS4 to mniejsza baza graczy, a co za tym idzie, mniejsze zyski z ewentualnych płatnych dodatków. Tryb wieloosobowy zatem powinien trafić na obie platformy. Wciąż czekamy na oficjalną prezentację. The Last of Us: Part II zapewne doczeka się przeniesienia na PlayStation 5.

Raczej nie odbędzie się w to ramach bezpłatnej aktualizacji. Już zapowiedziany port Marvel’s Spider-Man sugeruje, że Sony kontynuuje praktykę wydawnictwa swoich największych hitów w podrasowanej wersji. Przypomnijmy, że pierwsza odsłona została wydana na PlayStation 4 dokładnie rok po debiucie na PS3. Jestem zdania, że tym razem będzie dość podobnie. Cena raczej także nie będzie odbiegać od ustalonych właśnie przez wydawcę norm. Patrząc na globalny sukces gry i rekomendację wszystkich znanych redakcji na świecie, przygotujmy się na cenę ponad 300 zł. Nadchodzą powoli the Game Awards a najnowsze dzieło najambitniejszego zespołu Sony ma duże szanse na wygraną. Edycja Game of the Year dla PlayStation 5 jak znalazł, prawda?

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNajnowsze obserwacje sugerują braki w obecnych modelach ciemnej materii
Następny artykułZoo-Mar JP Telebim RLPS zainaugurowała rozgrywki [ZDJĘCIA]