Już w tym tygodniu na PS5 zadebiutuje The Last of Us Part I. Jest to odświeżenie gry Naughty Dog i w najnowszym materiale deweloperzy podkreślają, że jest to pełny remake. Studio wymienia szereg ulepszeń.
The Last of Us Part I to najnowsza propozycja PlayStation Studios i Naughty Dog na każdym kroku promuje grę zachęcając do najnowszego wydania. Jest to w pewien sposób trudne zadanie, ponieważ pierwszy raz studio Sony mierzy się z takim wyzwaniem – TLOU Part I to odświeżona wersja gry z PS3 i PS4.
Shaun Escayg, który był głównym animatorem przerywników w oryginale i jest dyrektorem kreatywnym The Last of Us Part I, podkreśla, że najnowsze wydanie nie jest zwykłym odświeżeniem, ponieważ gra oferuje mnóstwo ulepszeń.
„Dla mnie tym, co sprawia, że jest to remake, a nie remaster, jest całkowita liczba jego ulepszeń. To nie są po prostu te same postacie, środowiska, kierunek artystyczny itp. wykonywane na lepszym sprzęcie. Całkowicie przeprojektowaliśmy wszystko, od reżyserii sztuki, oświetlenia, technologii [oświetleniowej] po same projekty postaci. Zastosowaliśmy wszystko, czego nauczyliśmy się w ciągu dekady od premiery oryginału i wykorzystaliśmy nową technologię, aby stworzyć coś, co pozostaje wierne oryginałowi, ale zostało wymyślone na nowo w zaktualizowany sposób”.
Deweloperzy na blogu PlayStation wymieniają poprawki podkreślając, że The Last of Us Part I przeszło bardzo wielkie zmiany w sferze wizualnej:
„Sprawiliśmy, że nasz świat jest bardziej przyziemny. Wszystkie nasze środowiska i przestrzenie ożyły. Światło filtruje się przez drzewa, mech wiruje, gdy brodzisz po zalanych wodą ulicach, robaki mieszają się w krzakach, samochody chwieją się pod twoim ciężarem, gdy na nich lądujesz. Te elementy łączą się ze sobą, tworzą fundamenty świata i sprawiają, że gracz jest uwięziony w tym wciągającym uczuciu. Sprawiają też, że walka staje się bardziej trzewiowa. Kiedy kryjesz się za jakimś opuszczonym pojazdem, widzisz, jak ten samochód teraz się wygina i jęczy, jak pęka szyba, a podwozie kołysze się pod wpływem ostrzału, to tylko potęguje doznania” – dodał Shaun Escayg.
Istotne ulepszenia pojawiają się także w walce, ponieważ deweloperzy teraz mogli zastosować najnowszą technologię dla SI – w The Last of Us Part I przeciwnicy będą analizować nasze ruchy, by odpowiednio zareagować:
„Wiele zmian w systemie walki można ogólnie opisać jako wzięcie czegoś, co musieliśmy poskładać do kupy [w oryginale]. W oryginalnej grze są sekwencje, które są wstępnie rozpisane, które po prostu rozgrywają się w bardzo określony sposób. W The Last of Us Part I wzięliśmy te starcia i zastosowaliśmy nasz silnik sztucznej inteligencji oraz zestaw narzędzi, aby przygotować je ‘na poważnie’. Mamy bardziej dynamiczne starcia dzięki sparowanym poszukiwaniom i nowym zachowaniom śledczym, analizie topograficznej z określaniem ścieżki i sondowaniu widoczności, więc takie rzeczy jak skradanie się i zasadzki będą działać w większej liczbie sytuacji. Te ostatecznie czynią grę bardziej interesującą dla graczy. Nie rozgrywa się ona w tym samym czasie, za każdym razem. Możesz postawić się w nowych, ekscytujących sytuacjach, których być może nawet my w Naughty Dog nie jesteśmy w stanie uwzględnić” – stwierdza główny programista John Bellomy
W pierwszym The Last of Us mogliśmy mierzyć się z maksymalnie ośmioma przeciwnikami, a w The Last of Us Part I nie ma już tego ograniczenia – na arenie mogłoby znajdować się nawet do 128 rywali. Deweloperzy dopracowali także system walki wręcz oraz zastosowali dźwięk 3D, który ma zapewnić zupełnie nowe wrażenia. Naughty Dog pamiętało także o przygotowaniu zupełnie nowych animacji.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS