Na początku tygodnia mogliście przeczytać naszą recenzję „Miłość i potwory” i według Jędrzeja to „porządny film rozrywkowy, przy którym można miło spędzić wieczór”. Wielu widzów po zobaczeniu produkcji wspomina, że reżyser musiał inspirować się serią „Zombieland”, ponieważ tytuł w bardzo podobny sposób prezentuje wydarzenia z zombie w roli głównej.
Michael Matthews postanowił skomentować sytuację i podczas rozmowy z dziennikarzem Decider potwierdził, że tak naprawdę inspirował się The Last of Us:
„Będąc szczerym, The Last of Us było dla mnie tak naprawdę dużą inspiracją – ta gra. Jeśli chodzi o świat. Chociaż istnieją podobieństwa do Zombieland, myślę, że Zombieland jest trochę bardziej energiczny i mocniejszy w swoim humorze i żartach. Zawsze starałem się zrobić bardziej klasyczną przygodę. Ma humor, ale ma trochę więcej serca i trochę więcej szczerości”.
Reżyser wspomniał, że jego inspiracja nie jest związana z historią, ale właśnie pod względem wizualnym korzystał ze świata stworzonego przez Naughty Dog. Michael Matthews dodał również, że w filmie pojawia się pewny Easter Egg – na koszulce głównego bohatera znalazł się motyw, który mogliście zobaczyć w The Last of Us. Zdaniem twórcy to „hołd” dla przygody Ellie i Joela.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS