Opel Insignia po liftingu: Niemcy reanimowali staruszka czy jedynie usprawnili kilka drobiazgów w aucie, które jest nadal godne uwagi? Sprawdziliśmy to.
Insignia bez wątpienia jest ważnym modelem w portfolio niemieckiej marki. Szczególnie że w Polsce już lata temu otrzymała miano… królowej flot. Co to oznacza? Że auto bardzo często trafia w ręce pracowników zarządzających. A takich klientów trzeba szanować szczególnie. Dlatego w zeszłym roku model pokazany światu w roku 2016 otrzymał lifting. Zmiany były znaczące? Na pierwszy rzut oka bez wątpienia nie. My jednak autu mogliśmy się przyjrzeć z bliska. Jak lifting Insignii wygląda z tej perspektywy?
Insignia po liftingu: elegancja, ale i smukłość linii
Recepta na nadwozie Opla segmentu D pozostała praktycznie bez zmian. Sports Tourer – bo tak Niemcy nazywają kombi – nadal ma serię mocnych przetłoczeń, które z jednej strony nadają sylwetce sportowego charakteru, a z drugiej smukłości. Ten sam pozostał też przód – jest niski i szeroki, przez co przypomina trochę paszczę rekina. Poza tym Insignia nadal urzeka srebrną listwą akcentową pociągniętą od przedniego lusterka do tylnej lampy oraz dwoma gorącymi wydechami w wersji benzynowej.
Wnętrze Opla Insignii po liftingu jest mocno uporządkowane. Jest tu trochę przycisków, ale nie przytłaczają kierowcy, pojawia się też ekran multimedialny, a do tego ma ikony przypominające do złudzenia smartfona. Niemcom mocno zależało na tym, żeby kabina była nowoczesna, ale i trochę analogowa. Przykład? Zegary w części składają się z analogowych wskaźników, a w części z ekranu. Na wyświetlaczu co prawda nie da się wyświetlić mapy z nawigacji, ale pokazywane przez niego parametry można szeroko dobierać.
Bardziej analogowa czy cyfrowa. Jaka jest nowa Insignia?
Mocno analogowe – ale też i niezwykle fajne – jest także to, że asystenta pasa ruchu nie wyłącza się w którymś z kolei podmenu, a fizycznym przyciskiem na tunelu centralnym. Jedno naciśnięcie i auto przestaje walczyć z wami o tor jazdy, gdy chcecie sprawdzić czy możecie wyprzedzić TIR-a. Kolejne zalety? Opel Insignia to trochę krążownik szos. Przynajmniej tak odczytywać go będzie kierowca. A wszystko za sprawą przedniego fotela AGR – który ma szeroką regulację, dobrze trzyma ciało w zakręcie, a do tego jest wprost piekielnie… wygodny.
Opel Insignia po liftingu to też przyjemne w dotyku i dobrze spasowane materiały – plastiki na konsoli w przeważającej części są miękkie, a fotele modelu testowego były wyłożone alkantarą! Pasażerowie nie będą też narzekać na ilość miejsca – za sprawą rozstawu osi wynoszącego ponad 2,8 m w kabinie zmieszczą się cztery ponadprzeciętnie wysokie osoby. Wady? Head-up jest zdecydowanie zbyt jasny – chociaż można go nieco przyciemnić. Bagażnik choć duży – ma 530 litrów – jest płytki, a przez to może ograniczać możliwości transportowe.
Insignia 2.0 Turbo 200 KM – kombi chce być hot-hatchem
Opel Insignia w przypadku rynku polskiego w większości przypadków będzie napędzany dieslem – wynika to z flotowego rodowodu tego auta. Podczas testu poszliśmy jednak pod prąd i wybraliśmy benzyniaka. Motor ma 200 koni mocy – ta pochodzi z dwóch litrów pojemności. Wrażenia? Insignia nie jest mocna, ona jest przesadnie mocna. Po głębszym wciśnięciu pedału gazu Opel segmentu D z miejsca przechodzi do buksowania kołami. Skutek? Sprint do pierwszej setki trwa 7,9 sekundy.
Benzynowa Insignia jest takim trochę ukrytym sportowcem. Wygląda elegancko i jest szybka. Co ważne, chętnie przyspiesza także w trasie. Przez co pozwala na sprawne wyprzedzenie – warto jednak chwilę przed zmianą pasa dodać gazu, aby automatyczna skrzynia miała czas na redukcję przełożeń i wzbudzenie potencjału silnika. Poza tym podobało mi się przyjemne powarkiwanie jednostki i sposób pracy przekładni – zmieniała biegi prawie niezauważalnie. Niestety benzyniak ma też i wady. A główną jest spalanie. Blisko 10 litrów w cyklu mieszanym to spory wynik!
Nowa Insignia: komfort i pewność prowadzenia
Jak się prowadzi Insignia po liftingu? Niemcy dość specyficznie podeszli do kwestii resorowania. Bo choć podczas normalnej jazdy Opel komfortowo tłumi nierówności, jednocześnie miękkie zawieszenie zostało zestawione z precyzyjnym układem kierowniczym. Być może rodzinnym kombi z Russelsheim nie da się pokonać łuku równie precyzyjnie co w hot-hatchu, mimo wszystko odwzorowanie ruchów kierownicy na kołach jest więcej niż zadowalająco wierne. A pewność prowadzenia jest kluczowa, bo przynosi jeszcze jedną wartość. Insignia ma prawie 5 metrów długości, a mimo wszystko prowadzi się jak dużo mniejszy kompakt.
Test: Opel Insignia Sports Tourer – podsumowanie:
W świecie motoryzacyjnym nie brakuje głosów, które zarzucają Insignii II skostnienie technologiczne. I być może jest w tym nieco prawdy. Tylko czy analogizację w samochodzie, który i tak ma wszystkie konieczne zdobycze techniki można właściwie uznać za wadę? Moim zdaniem nie. Szczególnie jeżeli nadal mówimy o przestronnym, rodzinnym kombi z piekielnie komfortowym fotelem. W testowej Insignii zmieniłbym tak naprawdę tylko dwie rzeczy. Po pierwsze zrezygnowałbym z czerwonego lakieru – nie lubię czerwieni (o ile to jest czerwień?!). Po drugie wybrałbym diesla – byłby zdecydowanie bardziej oszczędny. Tylko tyle!
Opel Insignia Sports Tourer 2.0 Turbo 200 KM A9 – dane techniczne:
- Silnik: R4, doładowany, benzyna
- Pojemność silnika: 1998 cm3
- Maksymalna moc: 200 KM (przy 4250 – 6000 obr./min.)
- Maksymalny moment obrotowy: 350 Nm (przy 1500 – 4000 obr./min.)
- Prędkość maksymalna: 233 km/h
- Przyspieszenie 0 – 100 km/h: 7,9 s.
- Skrzynia biegów: automatyczna, 9 biegów
- Zbiornik paliwa: 62 litry
- Zużycie paliwa na 100 km w teście (cykl mieszany): 9,5 litra
- Zużycie paliwa na 100 km – dane producenta (cykl mieszany): 8,3 litra
- Długość: 4986 mm
- Szerokość: 1863 mm
- Wysokość: 1500 mm
- Rozstaw osi: 2829 mm
- Pojemność bagażnika: 530/1665 litrów
- Cena: od 127 300 zł
Opel Insignia Sports Tourer 2.0 Turbo Business Elegance – cena i wyposażenie:
- cena wersji testowej: 187 190 złotych,
- czujnik światła i deszczu,
- system ostrzegania przed kolizją z funkcją wykrywania pieszych,
- system ostrzegania o niezamierzonej zmianie pasa ruchu,
- kamera rozpoznająca znaki drogowe,
- tempomat adaptacyjny,
- system bezkluczykowego dostępu do kabiny i uruchamiania silnika,
- klimatyzacja automatyczna,
- system multimedialny z ekranem 8 cali,
- bzprzewodowa ładowarka do telefonu,
- przednie fotele sportowe AGR,
- tapicerka z alkantary,
- elektryczna regulacja fotela kierowcy,
- przyciemniane tylne szyby,
- LED-owe światła.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS