A A+ A++

Navitel R650NV oraz Navitel R400NV to testowane przez nas wideorejestratory. Sprawdziliśmy m.in. jak radzą sobie w nocy i czy faktycznie okażą się pomocne, gdy trafimy na drogowego pirata.

Czy w ogóle warto interesować się wideorejestratorami? Przecież możliwość rejestracji wideo mamy w każdym smartfonie. To prawda, ale tak mogą sądzić jedynie osoby, które nigdy nie próbowały wykorzystywać smartfon do wideorejestracji trasy podczas podróży samochodem. Zwykle już po kilku minutach, zwłaszcza w upalny dzień smartfon się przegrzewa, a aplikacja rejestrująca kończy działanie. Inny problem to drenaż baterii smartfona podczas wykorzystywania go w roli wideorejestratora samochodowego. Można co prawda podłączyć telefon do gniazdka w samochodzie (za pośrednictwem stosownej ładowarki, jeżeli auto nie ma wbudowanych gniazd USB), ale wtedy skracamy żywotność baterii, jak i całego urządzenia. Reasumując: smartfon w roli wideorejestratora to półśrodek, znacznie lepiej sprawdzi się on w roli nawigacji samochodowej, a kwestię rejestracji wideo lepiej pozostawić dedykowanym urządzeniom. Tych na rynku jest mnóstwo. Do naszej redakcji trafiły dwa wideorejestratory marki Navitel. Modele: Navitel R650NV oraz Navitel R400NV.

Wideorejestratory Navitel – cechy wspólne

Zacznijmy od wspólnych cech opisywanych tu wideorejestratorów Navitel R650NV oraz Navitel R400NV. Literki „NV” widoczne w nazwach tych urządzeń odnoszą się do zwrotu „night vision”, co jednoznacznie sugeruje, że urządzenia te są zdolne rejestrować obraz również w nocy i przy słabych warunkach oświetleniowych. Od razu warto na wstępie wyjaśnić, że nie ma tu mowy o noktowizji, czyli rejestracji obrazu w podczerwieni. Po prostu firma Navitel wyposażyła swoje urządzenia w sensory o podwyższonej czułości, zdolne na tyle podbić jasność obrazu, by użytkownik był w stanie rozpoznać szczegóły rejestrowanego obrazu nie tylko w dzień, ale także w nocy. Oba urządzenia są w stanie rejestrować obraz wideo o rozdzielczości Full HD (1920 x 1080 pikseli) przy częstotliwości 30 klatek na sekundę. Oba też producent wyposażył w soczewki z czterowarstwowego szkła. Po drugiej stronie urządzeń znajdziemy ekran o tej samej rozdzielczości wynoszącej 960 x 240 pikseli.

Testowane przez nas wideorejestratory nagrywają pliki wideo w formacie MOV (kodek H.264), nośnikiem zapisu są karty micro SD spełniające wymogi wydajnościowe określane zwrotem „class 10” (co w praktyce oznacza minimalny transfer danych na poziomie 10 MB/s). Zastosowanie wolniejszych kart micro SD nie ma sensu – urządzenie z nimi po prostu nie będzie współpracować. Oprócz filmów, obie kamery mogą rejestrować również zdjęcia i te zapisywane są w popularnym formacie JPG. Rejestrowane przez obie kamery nagrania mogą być zapisywane w pętli, a najstarsze nagrania mogą być nadpisywane, co w praktyce oznacza, że po zapełnieniu nośnika najnowsze nagrania zaczną zastępować najstarsze. Długość nagrań wideo w obu kamerach jaką możemy ustawić to 1, 3 lub 5-minutowe klipy. Oczywiście obraz przy aktywnej w samochodzie kamerze jest rejestrowany stale (chyba, że użytkownik kamerkę wyłączy), natomiast wspomniane ustawienie dotyczy jedynie tego na jakie porcje (klipy o jakiej długości) nagrania zostaną podzielone.

Oba wideorejestratory wyposażono w identyczny zasilacz podłączany do gniazdka 12V w samochodzie (fot. Wintermute / CHIP)

Oprócz tego oba wideorejestratory marki Navitel wyposażono w funkcję auto-start, czujnik bezwładnośc … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOpowieści z małopolskiej wsi. Podróżuj do ludzi, którzy pamiętają
Następny artykuł14 dziwnych rozwiązań, które można zobaczyć w domach, mieszkaniach i na ulicach na całym świecie