Rzadko się zdarza, by do naszych testów trafiły jednocześnie dwa w zasadzie identyczne urządzenia. Tym razem mamy do czynienia z dwiema drukarkami atramentowymi: niewielkim modelem HP SmartTank 515 i jeszcze mniejszym Epsonem L3156 z serii EcoTank. Sprawdziliśmy czym się różnią i czy są to różnice na tyle istotne, by zaważyć na ewentualnej decyzji o zakupie.
W skrócie
- Epson – cicha i szybka praca, prostota obsługi, wygląd, niski koszt eksploatacji.
- HP – głęboka czerń tekstów, niski koszt eksploatacji, aplikacja mobilna
- Epson – mało przyjazna aplikacja moblna
- HP – dziwne dźwięki wydawane podczas pracy, instalacja dodatkowych głowic jest bardzo niewygodna
Epson EcoTank L3156 i HP Smart Tank 515 – dwa podobne urządzenia, które odnajdą się w małych firmach lub u osób prywatnych. Za wyborem Epsona przemawia przede wszystkim ekstremalnie prosta obsługa i zastosowany rodzaj druku piezoelektycznego. Nie bez znaczenia jest też uroda urządzenia. HP Smart Tank robi wrażenie aplikacją na urządzenia mobilne, ale to troszkę za mało.
Obydwie drukarki to wielofunkcyjne urządzenia atramentowe, typu 3 w 1. Skanują, kopiują, drukują – zarówno na zwykłym papierze, jak i na papierach fotograficznych. Na pierwszy rzut oka różnią się przede wszystkim wyglądem, ale jest kilka drobiazgów, które powodują, że jeden z modeli wydaje się wygodniejszy i łatwiejszy w obsłudze. Bez owijania w bawełnę od razu zdradzę, że mowa o Epsonie L3156. Różnice między oboma urządzeniami naprawdę nie są duże, ale Epson L3156 ma kilka cech, które powodują, że w moim osobistym rankingu wygrywa z HP Smart Tank 515. Jedną z nich jest zastosowana piezoelektryczna metoda druku. Producent nie podkreśla tej cechy, a jest bardzo ważna. W HP zastosowano metodę termiczną, tymczasem głowice piezoelektryczne, czyli takie jakie zastosowano w Epsonie, są po prostu dużo bardziej trwałe. Niższy jest także przypadku Epsona koszt wydruku, zarówno czarno-białego, jak i kolorowego. Uczciwie jednak należy przyznać, że drukarce HP też nic nie brakuje. To dobre urządzenie, ale ma pewne denerwujące cechy.
Unboxing, czyli mnóstwo plastiku
Folia, dużo folii, jeszcze jedna warstwa, potem pudełko, mnóstwo styropianu. Obecnie każde urządzenie elektroniczne zapakowane jest tak, jakby miało przetrwać apokalipsę zombie. W tym konkretnym przypadku ma to swoje uzasadnienie. Zarówno Epson L3156, jak i HP Smart Tank 515 są drukarkami, w których atrament uzupełnia się samodzielnie, nalewając z buteleczek, które spakowane są z urządzeniem. Biada temu, kto otworzyłby takie pudełko i znalazł w środku pęknięty pojemnik z atramentem. Te barwniki są ekstremalnie zjadliwe. Rozlanie atramentu oznacza plamę nie do usunięcia. O ile w drukarkach Epson EcoTank jest to niemożliwe, ze względu na specjalną budowę buteleczki, o tyle w przypadku HP, podczas zdejmowania kapsla zabezpieczającego może się zdarzyć.
Zapakowane – u góry HP Smart Tank 515, poniżej Epson L3156 z serii EcoTank. Jak widzicie żaden z producentów nie pożałował folii.
Uwaga na marginesie: Epson zapakowany jest „na płasko”. Wystarczy rozciąć górę pudła, zdjąć ochronny styropian i podnieść drukarkę. Drukarka HP wsun … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS