A A+ A++

Twórcy Test Drive Unlimited Solar Crown nie uczą się na błędach konkurencji, dlatego ich najnowsze wyścigi nie otrzymały trybu offline. Jeszcze przed weekendem serwery padły i rozpoczęło się szybkie wdrażanie ulepszeń.

Na papierze Test Drive Unlimited Solar Crown zapowiadało się na całkiem interesujące wyścigi, które mogły zapewnić graczom oczekiwaną jazdę po wąskich uliczkach Hongkongu. Deweloperzy wpadli jednak na niezrozumiały pomysł i obładowali grę sieciowymi elementami.

Dalsza część tekstu pod wideo

Najnowszy projekt studia KT Racing jak na razie nie oferuje trybu offline, co już od ogłoszenia sugerowało niemałe problemy w dniu premiery. Wyścigi będą ogólnie dostępne dopiero w przyszłym tygodniu, lecz już teraz posiadacze Złotej Edycji mogą przekonać się o jakości produkcji, wpaść na serwery i… doświadczyć trudności.

Tytuł otrzymał aktualnie „w większości negatywne” recenzje na Steam – tylko 29% opinii jest pozytywnych. Gdzie leży problem? Serwery padły i gracze nie mogą cieszyć się kupionym tytułem.

Studio zna problem, stara się pomóc i wprowadza pierwsze poprawki:

Widzimy znaczną poprawę dzięki rozwiązaniom wdrożonym w ciągu ostatniej godziny. Chociaż niektóre problemy nadal występują, jakość usług poprawia się we wszystkich regionach. Nadal pracujemy nad poprawkami i monitorujemy wszelkie napotkane problemy.

Wcześniej studio wydało oświadczenie, w którym zapowiedziało prace nad poprawą serwerów. W głównej mierze zespół koncentruje się na optymalizacji, zwiększeniu pojemności oraz zapewnieniu stabilności całej infrastruktury.

Czy problemów można było uniknąć? Oczywiście, że tak, ale autorzy Test Drive Unlimited Solar Crown niepotrzebnie postawili na sieciowe doświadczenie i teraz boleśnie doświadczają skutków niewłaściwych decyzji.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułOstatni weekend na basenie letnim w Świdnicy. Sezon był wyjątkowo długi
Następny artykułBearman zastąpi Magnussena