Biblioteka publiczna w Świdniku nie miała nigdy, w całej, ponad 60-letniej historii, własnego budynku. Początkowo działała w pomieszczeniach po komendzie milicji, później przeniosła się do opuszczonej, dawnej siedziby Rady Miasta, gdzie znajduje się do dziś.
– Dysponujemy pomieszczeniami o powierzchni niecałych 500 mkw. To zdecydowanie za mało jak na 40-tysięczne miasto. W warunkach pandemii, w bibliotece może przebywać jednocześnie do 5 osób, a przecież mamy zarejestrowanych ponad 9 tysięcy czytelników. Dochodzą do tego problemy z pozyskiwaniem funduszy zewnętrznych. Z jednej strony Świdnik jest za duży, żeby korzystać z pieniędzy dedykowanych miastom poniżej 20 tysięcy mieszkańców, z drugiej powierzchnia biblioteki za mała, żeby korzystać z innych programów. Odczuwamy też coraz bardziej brak przestrzeni dla naszej szybko rozwijającej się aktywności wystawienniczej i artystycznej. Rozmawiałem w tej sprawie z władzami miasta proponując, by stworzyć przynajmniej kolejną filię, najlepiej we wschodniej części miasta, w której szybko przybywa nowych bloków i mieszkańców. Pozytywnym doświadczeniem było przeniesienie Filii nr 1 do budynku przy ul. Ratajczaka, na osiedlu pozbawionym dotychczas wszelkich instytucji kulturalnych i oświatowych. Dowodem na to, że to był dobry ruch są dane statystyczne. Mimo pandemicznych obostrzeń, filia zanotowała wzrost liczby czytelników o 250 osób – mówi Piotr Jankowski, dyrektor Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej.
Powstał więc dwutorowy, alternatywny plan likwidacji bibliotecznej pustyni na Wschodzie.
– Warto zainwestowań w kulturę, zwłaszcza, że po wynikach działalności biblioteki widać, że wciąż chętne sięgamy po książkę. Zastanawiamy się nad dwoma rozwiązaniami. Pierwsze to uruchomienie kolejnej filii w projektowanej hali multifunkcjonalnej. Drugim, o wiele bardziej ambitnym, byłoby postawienie na osiedlu Wschód, na działce należącej do miasta, samodzielnego budynku, który służyłby wyłącznie bibliotece. Miałby on powierzchnie 1000 m kw., zostałaby zbudowany w technologii podobnej do żłobka przy ul. Kopera. Złożyliśmy w tej sprawie wniosek o dofinansowanie do Funduszu Inwestycji Lokalnych, który pokrywa 100 procent wartości inwestycji. Decyzji spodziewamy się na przełomie lutego i marca – tłumaczy Marcin Dmowski, zastępca burmistrza.
Bibliotekarze deklarują, że nie chcieliby pozbywać się pomieszczeń przy ul. Niepodległości, które mogłyby obsługiwać, jako filia, mieszkańców centrum. Ten pomysł spotyka się z przychylnością władz miasta. Na razie starają się o to, by zarezerwować przed nią chociaż jedno miejsce parkingowe dla czytelników.
jmr
Artykuł przeczytano 468 razy
Last modified: 20 lutego, 2021
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS