Próby rehabilitacji systemu gospodarczego zwanego socjalizmem mają dwa źródła.
Jednym z nich jest odłam dzisiejszej młodej polskiej lewicy, reprezentowany głównie przez Partię Razem i okolice, szukających mitycznej kontry do liberalizmu i kapitalizmu w utopijnych projektach nawiązujących – nawet nie do teoretycznych pism np Oskara Langego – do wyidealizowanego ‘socjalizmu realnego’. Jeśli wolno mi być szczerym, to ogromna większość z tych teoretyków realnego socjalizmu nie ma osobistego doświadczenia w gospodarce – ani jako przedsiębiorcy, ani jako pracownicy.
Drugim nurtem jest nostalgia odchodzącego pokolenia wyrosłego w PRL, dla którego upadek systemu był bolesny, niezrozumiały, do nowej sytuacji nie potrafiącego się – nie z własnej przecież winy – przystosować. W obliczu ich osobistych doświadczeń wszelkie próby udowadniania, że sie mylą, że Polska gospodarka rozwija sie dynamicznie od 1989, produkcja przemysłowa rośnie, podobnie jak rośnie wolumen wymiany handlowej, skazane są na niepowodzenie. Dla nich nowa rzeczywistość nie przyniosła niczego dobrego, ich Polska jest w ruinie, nie maja w nowej rzeczywistości żadnego udziału, omija ich nowy dobrobyt, utracili bezpieczeństwo, zakładową stołówke i choinkę i wczasy pracownicze.
Poniższy tekst powstał jako wątek odpowiedzi kierowanych do pewnego przemądrzałego młodego człowieka, który z wyżyn swojej ignorancji i braku osobistych doświadczeń próbował przekonać mnie do przewag realnego socjalizmu PRL. Jego replik nie uwzględniam, bo był tak miły, że zablokował mi dostęp do swoich wypowiedzi.
Młody człowieku, puste półki to był stan naturalny socjalizmu w Polsce od połowy lat 70-tych aż po jego kres.
Stan naturalny czyli przyrodzony lub wrodzony w przeciwieństwie do nabytego.
(Polecał mi zalety gospodarki planowej nad indywidualna przedsiębiorczością):
Jest wiele istotnych różnic między gospodarką nakazowo-rozdzielczą a planowaniem na poziomie nawet dużego przedsiębiorstwa. Podstawowa różnica jest taka, że w gospodarce kapitalistycznej masz do dyspozycji informację o twoich zasobach w postaci realnego pieniądza. W gospodarce nakazowo-rozdzielczej mamy do czynienia z dysfunkcjonalnym semi-pieniądzem. Firma państwowa nie kupuje surowców lub materiałów do produkcji na wolnym rynku za własne środki lub kredyt, ale dostaje je z centralnego rozdzielnika na poziomie ministerstwa.
Podstawowym problemem gospodarki socjalistycznej jest nieistnienie realnego pieniądza. Pieniądz jest doskonałym środkiem regulującym procesy gospodarcze, od poziomu indywidualnych decyzji konsumenckich po skomplikowane decyzje na szczeblu korporacji, jest czystą informacją, której w gospodarce nakazowo-rozdzielczej, zwanej też wojenną, chronicznie brak. Mimo wypełnianych sprawozdań, bilansów, zamówień, planów, informacja o tym co należy produkować, w jakich ilościach jest zawsze niewystarczająca.
Drugim jest brak podniet innowacyjnych, gospodarka socjalistyczna potrafiła co najwyżej kopiować rozwiązania kapitalizmu. Nie znam ani jednego przykładu innowacyjnego produktu, który odniósł by globalny sukces, anie jednego udanego, oryginalnego rozwiązania technologicznego lub organizacyjnego, który stanowiłby inspirację dla świata.
Trzecim jest brak własności, co prowadzi do marnotrawstwa środków. Skąpy kapitalista dopilnuje by nic się nie marnowało, skalkuluje, kupi u najtańszego dostawcy, zapłaci tylko tyle, ile musi. Tych ograniczeń nie czuje dyrektor państwowego zakładu, nic w jego działaniu nie zależy od własności.
(O autarkii, samowystarczalności gospodarki socjalistycznej):
Nigdzie nie napisałem, że była autarkiczna. Prosiłbym, byś używając nieznanych ci pojęć zapoznał się z ich znaczeniem.
W państwie gospodarki centralnie planowanej nie ma firm zewnętrznych. Cała gospodarka to jak gdyby jedno wielkie przedsiębiorstow centralnie zarzadzane. Samodzielne firmy istniały poza granicami poza granicami państwa-centralnego przedsiębiorstwa.
Handel zakłada wymianę pieniężną. Państwa gospodarki centralnie planowanej nie miały pieniądza o pełnej funkcjonalności. Ten, który był w obiegu nie był wymienialny. Stąd handel międzynarodowy odbywał się barterem lub innymi niedogodnymi i niewydajnymi metodami.
W obrocie między państwami bloku istniał sztuczny, niewymienny pieniądz tzw rubel transferowy, w obrocie z państwami spoza firma-państwo dostawała przydział dewiz, którymi dysponowano centralnie. Żadne państwowe przedsiębiorstwo nie dysponowało środkami na zakup surowców, maszyn, materiałów na wolnym rynku. Nawet wymiana barterowa, towar za towar, odbywała się centralnie.
Do tego należy dołożyć ideologiczne urojenia o tym, jak powinna wyglądać gospodarka socjalistyczna, które dodatkowo pętały wydajność, efektywność i innowacyjność. Istniały instytucje naukowe zajmujące się produkcją ideologicznych wskazówek jak powinna wyglądać gospodarka socjalistyczna wedle sztywnych doktryn wypracowanych w Związku Sowieckim w latach stalinizmu.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS