Dzisiaj, 20 września (12:32)
W tenisie kobiecym ostatnie tygodnie stały pod znakiem nastolatek. US Open wygrała zaledwie 18-letnia Brytyjka Emma Raducanu, która w finale pokonała 19-letnią Kanadyjkę Leylah Fernandez. W niedzielę turniej WTA w Luksemburgu wygrała rówieśniczka obu finalistek Dunka Clara Tauson. Wszystkie są młodsze od Igi Świątek i za moment będą dla niej groźnymi rywalkami.
Iga Świątek blisko rok temu wygrała Roland Garros. Zachwyciła świat, była rewelacją ze względu na styl w jakim tego dokonała (w turnieju nie przegrała seta) i wiek, w którym sięgnęła po jedno z czterech najważniejszych trofeów w tenisie. Polka miała wtedy 19 lat i 132 dni.
Nie była najmłodszą zwyciężczynią Wielkiego Szlema. Przed nią turnieje tej rangi w erze open, czyli od 1968 roku, wygrało 11 młodszych tenisistek: Chris Evert (1974, US Open, 19 lat 176 dni), Tracy Austin (1979, US Open, 16 lat 270 dni), Hana Mandlikova (1980, Australian Open, 18 lat 329 dni), Steffi Graf (1987, Roland Garros, 17 lat 357 dni), Arantxa Sanchez Vicario (1989, Roland Garros, 17 lat 174 dni), Monica Seles (1990, Roland Garros, 16 lat 189 dni), Martina Hingis (1997, Australian Open, 16 lat 117 dni), Serena Williams (1999, US Open, 17 lat 350 dni), Maria Szarapowa (2004, Wimbledon, 17 lat 75 dni), Swietłana Kuzniecowa (2004, US Open, 19 lat 76 dni), Bianca Andreescu (2019, US Open, 19 lat 83 dni).
Do tej listy dołączyła właśnie nowa zawodniczka. Emma Raducanu, która w wieku 18 lat i 295 dni wygrała US Open. Tak jak Świątek przed rokiem w Roland Garrosie nie przegrała seta. Co więcej, w Nowym Jorku zwyciężyła, przystępując do turnieju z eliminacji. W historii tenisa taki przypadek miał miejsce po raz pierwszy w historii. W ciągu niecałych trzech tygodni Raducanu ze 150. miejsca w rankingu WTA awansowała na 23. (dziś jest 22.).
Brytyjce wróży się wielką karierę. Już w swoim debiucie w Wielkim Szlemie w czasie tegorocznego Wimbledonu pokazała na co ją stać. Mimo że wystartowała z 338. pozycji, tylko dzięki temu, że dostała od organizatorów “dziką kartę”, doszła do IV rundy. W meczu o ćwierćfinał zeszła z kortu w drugiej rundzie z powodu problemów z oddechem. W swoim drugim starcie w Wielkim Szlemie, triumfowała. Tego też nie dokonała wcześniej żadna tenisistka.
Inne młode zawodniczki, poniżej 20. roku życia coraz lepiej wypadają w dużych turniejach. Historia Leylah Fernandez będzie jeszcze długo nas zachwycać. Kanadyjka nie ma świetnych warunków do gry. Ma 168 cm wzrostu, jest drobna. Kanadyjska federacja tenisowa nie dawała jej szans na sukces i przestała finansować jej szkolenie.
Pomogła jej rodzina i przede wszystkim zdeterminowany ojciec Jorge, który wyprzedawał to co miał, by córka mogła grać w turniejach zagranicznych, korzystał z darmowych kortów publicznych, błagał trenerów o niższe stawki za treningi. Leylah zaczęła odnosić sukcesy, wygrała juniorski Roland Garraos, w Fed Cupie pokonała Belindę Bencić. Kanadyjczycy zaczęli z powrotem jej pomagać.
W tym roku wygrała jeden turniej WTA i zagrała w finale US Open. Gra bardzo ładnie, sprytnie. Agnieszka Radwańska w ostatniej rozmowie z Interią podkreślała, że podoba się jej ten tenis, nie oparty na fizyczności.
Po Raducanu i Fernandez kolejną rewelacją ostatnich dni jest młodsza od nich, ale z tego samego rocznika 2002, Clara Tauson. Dunka sięgnęła w niedzielę po trofeum w Luksemburgu w turnieju WTA 250. … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS