By stworzyć filiżankę wraz ze spodkiem potrzeba odpadów z pięciu klasycznych kaw, czyli około 70 gramów wysuszonych fusów
Fot.: Bioffee / Materiały prasowe
Bioffee. Tysiąc filiżanek na dobę
– Myślałem o tym przez wiele lat, jeszcze w czasach studenckich – mówi Patryk Lesisz, który studiował na Wydziale Inżynierii Produkcji Politechniki Warszawskiej, na kierunku przetwórstwo tworzyw sztucznych. – Na jednym z urządzeń nasz profesor eksperymentował, mieszając tworzywa sztuczne z łupinami orzechów, tytoniem, fusami po kawie, różnymi naturalnymi wypełniaczami. Kiedy po studiach pracowałem jako technolog, miałem okazję poznać tajniki tworzenia takich materiałów w skali przemysłowej. Pomyślałem, dlaczego nie łączyć fusów z naturalnymi materiałami, tak by finalny produkt, na przykład filiżanki, był w całości eko – opowiada Lesisz.
Testował i doskonalił swoją technologię. Nie zniechęcił się, nawet kiedy okazało się, że podobny biznes już funkcjonuje na niemieckim rynku pod nazwą Kaffeeform. Z przetworzonych fusów berlińska firma robi m.in. kubki do kawy na wynos, tace, a nawet koperty do zegarków.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS