To piłkarze Sevilli, czwartej drużyny ligi hiszpańskiego ubiegłego sezonu byli faworytami pojedynku z Salzburgiem, który do Ligi Mistrzów awansował dopiero po kwalifikacjach, w decydującej rundzie eliminując duńskie Brondby Kopenhaga.
Niesamowite! 4 karne w 29 minut
To jednak zawodnicy z Salzburga byli lepsi w pierwszej połowie. I powinni po niej prowadzić, ale mieli olbrzymi problem ze skutecznością. Już w 13. minucie rzutu karnego po faulu Diego Carlosa nie wykorzystał 19-letni Niemiec Karim Adeyemi. Osiem minut później białoruski sędzia Aleksei Kulbakov po przewinieniu Jesusa Navasa, znów podyktował jedenastkę. Tym razem Luka Sucić pokonał bramkarza Bono i mistrzowie Austrii prowadzili 1:0.
W 37. minucie ten sam zawodnik miał kapitalną okazję do podwyższenia wyniku. Znów podszedł do rzutu karnego po faulu Bono. Strzelił jednak tylko w słupek.
Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. W 42. minucie sędzia Kulbakov podyktował czwarty rzut karny w pierwszej połowie i czwarty w ciągu 29 minut! Tym razem dla Sevilli. Gola zdobył Ivan Rakitić.
Po raz pierwszy w historii meczu Ligi Mistrzów w trakcie meczu były aż cztery rzuty karne!
Już po zaledwie 120 sekundach drugiej połowy goście znów mogli prowadzić, ale Benjamin Sesko nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Bono. Trzy minuty później Sevilla grała w dziesiątkę, bo drugą żółtą kartkę otrzymał Youssef En Nesyri, który chciał wymusić rzut karny.
W 51. minucie na boisku pojawił się reprezentant Polski – Kamil Piątkowski. Był to jego debiut w Lidze Mistrzó. Zmienił słabo grającego Maximiliana Wobera. Obrońca Salzburga zablokował jeden strzał, wygrał dwa z czterech pojedynków i miał trzy straty. 28 na 30 jego podań było celnych.
Relację na żywo z meczu Sevilla – Salzburg oraz Young Boys Berno można było śledzić tutaj.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS