Dzisiaj, 23 czerwca (15:17)
Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder’s Revenge to – dla pokolenia urodzonego w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych – cudowny powrót do lat dzieciństwa. A dla tych młodszych… po prostu nie lada frajda!
“Wojownicze Żółwie Ninja” to jedno z nieodzownych wspomnień osób, które wychowywały się w latach dziewięćdziesiątych. W towarzystwie “Motomyszy z Marsa” czy “Czarodziejki z Księżyca” serial o antropomorficznych gadach wypełniał ówczesne, dziecięce popołudnia. Jednocześnie oferował znacznie bardziej widowiskową – można powiedzieć, w amerykańskim stylu – rozrywkę niż emitowane wówczas “Reksio“, “Bolek i Lolek” czy “Muminki“. Jakże się ucieszyłem, gdy okazało się, że powstaje gra wideo, która czerpie garściami nie tylko z “Wojowniczych Żółwi Ninja”, ale także z popularnych w latach dziewięćdziesiątych beat’em upów. A byłem już blisko ekstazy po tym, jak ją odpaliłem i okazało się, że to wprost wzorcowa bijatyka w stylu retro!
Opowiedziana w Teenage Mutant Ninja Turtles: Shredder’s Revenge historia skupia się standardowo na walce tytułowych gadów ze złowrogim Shredderem oraz jego poplecznikami. Po nostalgicznym wstępie w stylu lat dziewięćdziesiątych stajemy przed decyzją o formie rozgrywki. Arcade i Story Mode oferują podobny gameplay, ale ten pierwszy jest nieco bardziej wymagający (brak punktów zapisu i ograniczona liczba żyć), zaś w drugim otrzymujemy dodatkowo możliwość wyboru planszy z mapy Manhattanu.
To nie koniec wyborów. Czeka na nas oczywiście także decyzja, którym z bohaterów chcemy grać. Na starcie możemy wybierać spośród sześciu, a później odblokowujemy jeszcze jedną postać. W nasze ręce oddano nie tylko cztery żółwie – Leonardo, Donatella, Michaelangela i Raphaela – ale również mistrza Splintera oraz dziennikarkę April. Poszczególnymi wojownikami gra … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS