Sobotni wieczór w sanockiej “Arenie” zapadnie w pamięci kibiców na bardzo długo.
W pierwszej piątce sanoczan w ataku obok Marcina Białego i Marka Strzyżowskiego zagrał świetnie znany sanockim fanom Krzysztof Zapała #19.
I to właśnie popularny “Kazek”, który w lecie powiesił łyżwy na kołku zdobył jedynego gola spotkania już w czwartej minucie meczu. Zdobył on też jeszcze jedną bramkę, jednak nieuznaną przez arbitrów.
Ogólnie aż trzy bramki zostały nieuznane, dwie po stronie sanoczan, jedna dla gości. Mecz cieszył się ogromnym zainteresowaniem kibiców, których ok. 3000 zasiadło na trybunach “Areny”. Trzeba dodać, że żaden z klubów nie ma takiej publiczności jaka jest w Sanoku. Niektórzy z nich stojąc w bardzo długich kolejkach weszli na halę pod koniec 1 tercji.
Spotkanie trzeciej drużyny tabeli 2 ligi słowackiej (Sanok) z drugą (Humenne) mogło się podobać. Obie drużyny stworzyły tuż przed świętami ciekawe widowisko dla bardzo licznie zgromadzonych kibiców. Na pochwałę zasługuje też młody sanocki bramkarz, Kacper Wojciechowski, który zachował czyste konto bardzo pewnie broniąc. Kibice po zdobytej bramce przez sanocką drużynę zapełnili taflę lodową maskotkami, dołączając się do szczytnej akcji “Teddy Bear Toss”. Czy to był jedyny mecz Krzysztofa Zapały w barwach “Niedźwiadków” okaże się niebawem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS