A A+ A++

Mamy to!

Zadanie pozornie wydawało się łatwe: napisać o ważnym dla TCF wydarzeniu, sporządzić jasny komunikat.

Tymczasem upadłem pod nie do końca uprzytamnianym jarzmem odpowiedzialności. W głowie kłębowisko sprzecznych pomysłów. O wszystkim innym – bodaj o absorpcji polonizmów w dolnosaksońskim – proszę bardzo, ale tutaj??!!

Ująć ten gejzer emocji w prosty komunikat? Nie wspomnieć o podglebiu zaproszenia (wtedy lepiej w ogóle zmilczeć…)? Napisać o owych okolicznościach, gwałcąc tym samym cnotę zwięzłości? Chryste Panie!

Kilkadziesiąt godzin później, po kiepsko przespanej nocy wypełnionej kolejnymi wersjami ujęcia inseratu walę w klawiaturę w desperackiej nadziei, że ten autotematyczny potok wyrzuci na brzeg jakąś belkę, której zdołam się uchwycić.

Tymczasem dla ochłonięcia umykam w sferę faktów:

– w ponad dwudziestoletnim dorobku TCF “Narty Ojca Świętego” są według wielu jednym z najważniejszych osiągnięć Zespołu. I nie zamierzam niczemu z hipokryzją zaprzeczać tylko dlatego, że biorę w tym przedsięwzięciu udział. Skoro większość opinii jest zgodna, należy je uszanować. Nie do pominięcia jest przy tym fakt, że – w różny sposób – swoimi umiejętnościami i talentem wsparli Zespół tacy Artyści jak Krystyna Czubówna, Norbert Palmer czy Andrzej Pieczyński.

– od początku pracy nad spektaklem mieliśmy świadomość tego, że w Wiśle organizowany jest corocznie Festiwal Słowa im. Jerzego Pilcha – impreza tak różnorodna i przesycona indywidualnościami, że prowokująca siłą rzeczy do snucia nieśmiałych marzeń w stylu:

a może??? Trochę jak oldboye marzący o udziale w La Liga. Nie wyprę się, w podsycaniu tej mrzonki swój udział miałem?

– w toku licznych – często ciągnących się w noc prób cały Zespół literalnie przesiąkł niezwykłym, pilchowym językiem – do tego stopnia, że często w rozmowach dotyczących spraw ze spektaklem niezwiązanych  “mówimy nartami”

– podczas bardzo dla nas ważnego spektaklu w kieleckim KCK mieliśmy okazję do spotkania z Panią Kingą Strzelecką – Pilch. Bardzo sympatyczna, choć siłą rzeczy krótka rozmowa tuż po występie skutkuje? zaproszeniem TCF do zaprezentowania “Nart…” w Wiśle, w czerwcu tego roku!

Nie, nie dobiorę wystarczająco dużego kroju czcionki, żeby dostatecznie dobitnie wykrzyczeć tę prawdę. Bo przecież – uwaga! Nie: zabiegaliśmy, nie: szukaliśmy protekcji (chociaż pewnie nie zawahalibyśmy się przed użyciem tychże metod), ale: ZOSTALIŚMY ZAPROSZENI. Zwyczajowo w takich momentach prosi się kogoś o uszczypnięcie.

Ponieważ tymczasem bełkoczący strumień (świadomości) oczekiwaną belkę wreszcie wyrzucił, chwytając się jej podaję rzecz całą tak, jak należy:

Teatr Ciut Frapujący, podmiot od przeszło dwóch dekad współkształtujący wrażliwość, poczucie gustu i otwartość na różnorodność sztuki rosnące grono Widowni ma zaszczyt poinformować, że otrzymał zaproszenie do wzięcia udziału w 4. Festiwalu Słowa im. Jerzego Pilcha “Granatowe Góry” w Wiśle w czerwcu roku 2024, gdzie zaprezentuje sztukę “Narty Ojca Świętego” opartą o tekst patrona Festiwalu.

W charakterze glosy czy przypisu dla (być może) niezorientowanych ważny drobiazg: akcja “Nart…” rozgrywa się właśnie w Granatowych Górach?

I jak tu nie zacytować ks. Kubali:

Słowo stało się ciałem. Jednak tak. Tak czy tak, a jednak tak.

La Liga.

Wojciech Faryś

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNowe władze TVP nie chcą czystek. Niezadowolenie rośnie, są donosy
Następny artykułTak Anna Cieślak i Edward Miszczak witali nowy rok. Złożyli fanom życzenia