Te pieniądze powinny trafić do rad osiedli

Taki pomysł przewodniczący Rady Osiedla Słoneczne zgłosił miejskim radnym podczas spotkania w sprawie budżetu obywatelskiego. Mariusz Blezień tłumaczy, że pieniądze te nie idą na najważniejsze dla mieszkańców inwestycje, ale na projekty zgłoszone przez grupy, które mają możliwość zebrania większej liczby podpisów, np. przez kibiców.

– A na osiedlach są przecież większe potrzeby, niż np. chodnik na stadionie – zauważa.

Dlatego przekonuje, by pieniądze, które miasto przekazuje do budżetu obywatelskiego, zostały podzielone pomiędzy rady osiedli.

– Wtedy rada rzeczywiście może o czymkolwiek decydować, mieć na cokolwiek wpływ. Zyskuje na znaczeniu – mówi przewodniczący.

Chciałby utworzenia w mieście budżetu osiedlowego na podobnej zasadzie, jak w gminach funkcjonują fundusze sołeckie.

– Miasto przyznaje nam jakąś kwotę roczną, a my albo wydajemy te pieniądze na bieżące potrzeby, albo składamy pieniądze z trzech lat i dokładamy się miastu do jakiejś większej inwestycji, na której mieszkańcom zależy – wyjaśnia Mariusz Blezień.

A co z osiedlami, na których rady się nie uformowały? Według przewodniczącego budżet byłby właśnie motywacją do tego, by takie organy powstawały.

– Oczywiście to nie jest do zrealizowania w obecnym budżecie, bo ten już jest gotowy, ale w przyszłym już tak – podpowiada Mariusz Blezień.

Dębica mogłaby w tej kwestii wziąć przykład z miast, w których już takie budżety funkcjonują. Z Łodzi, Poznania, czy choćby Piotrkowa Trybunalskiego. To jednak, czy rady otrzymają własne budżety zależeć będzie od radnych. A wśród nich, zdaniem przewodniczącego, wielu popiera ten pomysł.

Józef Sieradzki, świeżo upieczony przewodniczący Rady Miejskiej twierdzi, że propozycja Mariusza Blezienia jest warta przemyślenia.

– Musimy to przedyskutować, sprawdzić czy jest zgodne z prawem i wtedy dopiero zdecydować. Ale myślę, że warto się nad tym zastanowić – stwierdza Józef Sieradzki.

Przeczytaj również: W parku wandale znów dali o sobie znać

Zgłoś naruszenie/Błąd