A A+ A++

Jeden z mieszkańców chciał spotkać się z prezydentem, aby porozmawiać o dogęszczaniu zabudowy i budowie szeregowców. Nic z tego nie wyszło. Skierował więc w tej drażliwej sprawie pytania do Rady Miasta

Jednym słowem, chciał się dowiedzieć, co radni myślą o budowie szeregowców na terenach zabudowy jednorodzinnej oraz czy wykonanie uchwały, jaką jest plan miejscowy było kontrolowane przez Radę. Pytania zadał 2 mieQsiące temu, ale odpowiedzi dotąd nie otrzymał. Dlatego uznał, że jest zbywany i traktowany niepoważnie. Wziął więc udział w obradach komisji, która przygotowuje dla niego odpowiedź. Jednak kierunek, w jakim poszły prace tylko go zirytował.

Przewodniczący Piętka dowodził bowiem, że rada nie może udzielić odpowiedzi dokąd sama nie otrzyma odpowiedzi od innych instytucji, do których zwróciła się w związku z pytaniami mieszkańca. Bo radni sami podobno nie mają odpowiedniej wiedzy i kompetencji. Wychodzi więc na to, że radni nie znają się na takich sprawach, należących przypadkiem do ich kompetencji, jak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego.

Co więcej, zdaniem przewodniczącego Piętki, radni nie mogą mieć w tej kwestii nawet własnego zdania. Przynajmniej dokąd nie otrzymają instrukcji, co mają myśleć. Słowne przepychanki skłoniły mieszkańca do konkluzji, że rozmowa z przewodniczącym przypomina rozmowę ze ścianą. A naszym zdaniem, sprawa jest po prostu dla usłużnych wobec prezydenta radnych niewygodna. Bo jak wiadomo, on popiera deweloperów…

Paweł Szyling

Komentarze

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKopalnie mogą produkować zieloną energię. Instytut Komag pokazał działający model
Następny artykułZaskakujące zachowanie nietrzeźwego za kierownicą!