Lawina pod Rysami, która zeszła podczas zjazdu snowboardzisty, stworzyła zagrożenie na szlaku prowadzącym turytów na szczyt.
Snowboardzista, którego w środę porwała lawina podczas ekstremalnego zjazdu z Rysów, zatrzymał się dopiero po 850 metrach, nad taflą Czarnego Stawu pod Rysami. Na powierzchni śniegu utrzymały go specjalne poduszki z plecaka lawinowego.
Tatry. TOPR przeszukał lawinisko
Sam porwany – który o zdarzeniu poinformował TOPR – nie był pewien, czy w masach śniegu nie znalazły się też inne osoby. Tego dnia zdobycie najwyższego szczytu w Polsce planowała grupa turystów.
– Po wywiadzie ze zgłaszającym zdarzenie nie było pewności, czy lawina nie porwała innych turystów podchodzących na Rysy, wobec czego z Zakopanego na Bulę pod Rysami przetransportowano trzech ratowników i psa lawinowego z zadaniem sprawdzenia lawiniska – informują w komunikacie ratownicy TOPR.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS