Uderzać znaczy zadawać im trudne pytania, mobilizować ich, obarczyć odpowiedzialnością za tę sytuację, która jest. Za to, że od czasu śmierci Izy z Pszczyny w 2021 r. nie opracowano jednoznacznych standardów postępowania — mówi Maciej Jędrzejko, doktor nauk medycznych, ginekolog-położnik, autor bloga “Tata Ginekolog”.
“Newsweek”: Jaka jest teraz atmosfera w środowisku lekarzy, wśród pana kolegów, koleżanek, po śmierci pani Doroty?
Dr n. med. Maciej Jędraszko: — Lekarze są zamrożeni, wycofani. Nikt nie chce na ten temat rozmawiać, a już na pewno nie publicznie. Tłumaczą się, że nie są społecznikami, trybunami ludu. Ale prywatnie dostaję wiele wiadomości od osób ze środowiska. Wczoraj na przykład dostałem SMS-a od jednej pani doktor, która obserwuje moje działania. Podziękowała mi, że odzywam się w imieniu środowiska i napisała, że bardzo jej wstyd, że sama zabunkrowała się w domu i boi się publicznie odezwać. W środku aż ją rozrywa, żeby zabrać głos na temat tego, co się dzieje. Nie umie się przełamać. Nie ma doświadczenia i medialnej śmiałości? Nie wiem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS