Czyli o inwestycjach, kwotach i istotach, odpadach rosnących w cenę, sprawności służb miejskich i tajemnicach różańcowych.
Czym się różni Tarnobrzeg od różańca?
Wiem, że to trochę dziwne porównanie, już komentowane. Bo tak: w modlitwie różańcowej wszystkich tajemnic jest po równo. Tradycyjne to radosne, bolesne i chwalebne. A w Tarnobrzegu mamy tylko tajemnice bolesne.
O co chodzi?
Jeśli wydarzy się coś radosnego, bądź chwalebnego – a jako optymista dostrzegam sporo takich wydarzeń – to ani przez chwilę nie jest to tajemnicą. Tymczasem jeśli mamy jakieś wieści, które niedobre są, to ktoś uznaje, że nie trzeba o nich mówić, stąd to co bolesne pozostaje jak najdłużej tajemnicą. Nie jest tak?
O tajemnicach bolesnych zwykle się w końcu dowiadujemy, ale jeśli są tajemnicami, to nigdy do końca nie wiemy, czy o wszystkich. Przykłady, do których osoby śledzące wydarzenia w mieście na pewno dopiszą sporo swoich:
- podpisanie aneksu do umowy śmieciowej z MZK Stalowa Wola, zwiększającego opłaty dla wszystkich mieszkańców
- rosnące stawki za wodę i informacja z wycofania się z dopłat
- kwestionowanie naszego prawodawstwa przez RIO czy Wojewodę (dużo tego, ostatnio ZPK)
- nieprawidłowości w kolejnych budżetach obywatelskich i ostateczne rozwiązanie problemu
- kolejne przegrane sprawy przed WSA i NSA
- zwrot dotacji, kilkukrotne składanie tych samych projektów
- opóźnienia na budowach, wzrost kosztów inwestycji, odszkodowań itp.
- podpisanie kolejnego aneksu do umowy śmieciowej, tym razem z FCC
O tym wszystkim dużo dyskutujemy, bo pierwszym tytułem, który często ujawnia tajemnice bolesne jest Tinfo. Ale kto z Was dowiedział się o tym od prezydenta, bądź służb miejskich? To wypływa zwykle na fejsie, w plotach, bądź wyłuskiwane jest z projektów uchwał, interpelacji, rozporządzeń itp. Podłapywane jest na Tinfo, czy NW24 i czasem idzie w świat dalej. Tajemnica. Bo bolesna.
Ktoś lepiej zorientowany w aktualnej wersji różańca może spytać: a co z tajemnicami światła? No są, blisko bolesnych. Tajemnice światła, konkretnie wysokich miejskich rachunków za światło w roku 2021 (wygasła umowa z PGE) właśnie próbujemy rozwiązać.
Zawsze i wszędzie zdarzały się niepowodzenia. Ale ukrywanie ich wygląda słabo.
Odbiór śmieci drożeje o 8%, ale bezpośrednio nie zapłacimy więcej
To przykład najnowszej tajemnicy bolesnej. Od 1 lipca obowiązują nowe, wyższe o 8% stawki za odbiór odpadów przez spółkę FCC, z którą podpisaliśmy umowę na 3 lata. Przy obecnym wzroście kosztów, wzrost ceny chyba nikogo nie zaskakuje. O ile w czasie obowiązywania umowy z MZK system musiał się bilansować i stawki były zaraz przerzucone na mieszkańców, o tyle obecnie braki w systemie mogą być uzupełnione z budżetu miasta. Tak tymczasem zdecydowano. Zatem koszty rosną o około 60 tys. zł miesięcznie, ale stawki pozostają. Dodatkowe 720 tys. zł rocznie raczej nie zmieni sytuacji naszego budżetu. Oby te stawki zostały jak najdłużej.
Informacja poniżej:
Kwota czy istota, czyli o zatrudnianiu radnych w spółkach miejskich
Temat zatrudnienia radnego Sławomira Partyki w miejskiej spółce TTBS wypłyną na forum parę dni temu, w sławnym wątku „zmiany kadrowe czas na prawdę„. Dzień później w tekście TN dowiedzieliśmy się, że radny ma pełnić funkcję „pomocy administracyjnej” za 3400 zł brutto i ma odpowiadać m.in. za otwieranie bramy, porządek w toaletach i koszach na śmieci, a pracować będzie od 5:30 do 21:30. W dodatku na śmieciówce. Trzeba przyznać, że śmieciówka ze stawką 3400 zł brutto (jakieś 2500 zł na rękę) przy takich godzinach pracy i obowiązkach nie robi szczególnego wrażenia.
Dzień później, przy niby tych samych źródłach informacji, dowiedzieliśmy się za ED i NW24, że stanowisko zmieniło się na „analityka pracy” ze stawką 3900 na rękę, w tym 500 zł za używanie własnego samochodu.
Zmienia się (tajemniczo) kwota, ale czy kwota, zakres obowiązków, czas pracy, czy nazwa stanowiska, ma tu w ogóle jakieś znaczenie? Oczywiście nie. Ważna jest istota, a zatrudnianie radnych w miejskich spółkach, nawet jeśli w pewnych sytuacjach legalne, zawsze jest mocno niezręczne. Przecież radni dopiero co głosowali nad absolutorium dla prezydenta, a ich zadaniem jest jego kontrola. Jednocześnie prezydent odpowiada za spółki miejskie. Spółki miejskie, które również kontrolują radni, wysłuchując regularnie sprawozdań ich szefów. Radny kontroluje i ocenia prezydenta i spółkę, od których jednocześnie dostaje wynagrodzenie.
Tworzy się układ zależności jak w wywiadzie Sroczyńskiego o Radomsku, który niedawno linkowałem. Ważna jest istota, a kwoty nie mają tutaj znaczenia, bo zawsze można… ugryzłem się w palce i nie napiszę końca zdania, omijając analogie które przyszły mi do głowy.
Inwestycje Tarnobrzeg
Znamy szczegółowe informacje o planowanym bloku między ulicami Kopernika i św. Barbary.
Obiekt naprawdę robi wrażenie. Nowy blok, wysoki na 9 kondygnacji, ma objąć 147 mieszkań, 61 miejsc na parkingu podziemnym i 69 miejsc parkingowych na zewnątrz. Część bloku ma być dostępna komercyjnie, a część na zasadach TTBS. Więcej zdjęć na stronie dewelopera:
http://ibr.eu/tarnobrzeg-sw-barbary/
Kolejny blok Wikany?
Nieopodal przy rondzie pojawiła się budka Wikany, czyli pewnie jesteśmy bliżej kolejnego zapowiadanego bloku.
Na YT pojawił się film z budowy bloków Na Skarpie:
I nasuwa się pytanie – kto te kolejne mieszkania będzie kupował, przy obecnej sytuacji kredytowej, malejących zdolnościach, galopujących cenach i ratach, rosnących opłatach? Jeszcze, siłą rozpędu, wspinamy się na górkę, czy już szykujemy do zjazdu? Oby tylko wszystkie planowane inwestycje udało się zakończyć.
Dino na os. Mokrzyszów
Pierwszy sklep Dino wygląda na gotowy, ale podobno brakuje im energii. Zatem przyłącze i działamy. A jak tam na Warszawskiej?
Dzikowiak 2.0 Tynkowane są kolejne ściany.
Otwarte rondo na obwodnicy
Z opóźnieniem względem planowanego opóźnienia, ale jednak otwarto rondo na obwodnicy. Od razu ruch się upłynnił.
Zakończony remont Lidla
Mały Lidl przy Kazimierza Wielkiego znów wita klientów, tym razem sympatycznym serduszkiem i oznaczeniem Tarnobrzeg.
Galeria w centrum? Zapomnijmy
Niestety coraz szerzej pojawiają się ploty, że z galeria w centrum to kolejna z którą możemy się pożegnać. Tym razem zaszliśmy dalej niż wizualizacja, bo było nawet pozwolenie na budowę, strona internetowa i ogrodzona działka. Było naprawdę blisko. Co dalej z tą miejscówką?
Pamięci ofiar Wołynia / Ukraina
Minęła pierwsza rocznica krwawej niedzieli w wojenno-uchodźczych warunkach. Było trochę rozważań, czy o krwi ofiar można zapomnieć i w oddawaniu czci się ograniczyć, czy też zaznaczać temat szczególnie. Jak co roku w kościele na Przywiślu odprawiono mszę za ofiary. W tym roku w tytule na plakacie było ludobójstwo, było jednak tylko UON i UPA, a bez wymieniania nacji. Dominikanie w ogłoszeniach inaczej określili intencję: „msza św. w intencji osób, które zginęły podczas II wojny światowej na ówczesnych Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej” i być może rzeczywiście tak to brzmiało. To duża różnica.
Idąc dalej za oficjalnym plakatem, mamy informację o ludobójstwie na obywatelach II RP. Ale jeśli stawiamy na kryterium obywatelstwa, a nie przynależności etnicznej, to przecież mordujący również zwykle byli obywatelami II RP.
Na miejskich słupach pojawiły się również plakaty w ostrzejszej wymowie, w tym w języku ukraińskim, z napisem w barwach współczesnej Ukrainy.
Plakaty wisiały przez długi czas, zatem pewnie oficjalnie. A tuż obok wezwanie do wstąpienia do 18 Pułku Artylerii. Oj niezwykłe mamy czasy.
Zupełnie nie potrafiłem się odnaleźć w narracji (a znalazłem taką na lokalnym fb), w której z jednej strony podnoszony był temat zgody polsko-ukraińskiej, z kucającą u boku Rosją, która ciągle powtarza: Wołyń, Wołyń, żeby niszczyć naszą zgodę, z jednoczesnym powtarzaniem: Jedwabne, Jedwabne. Jeśli dążymy analogicznie do zgody polsko-żydowskiej, to kto wyciąga wciąż: Jedwabne, Jedwabne? Również putinowska Rosja? Co ciekawe to Polacy oczekują ekshumacji w jednym i w drugim przypadku, napotykając na opór zarówno Żydów, jak i Ukraińców.
Odsłonięcie pomnika krwiodawców
Pomnik krwiodawców odsłonięty. Zdjęcia moje i materiał TVL poniżej.
Służby miejskie działają szybko i sprawnie
Przekonałem się o tym wczoraj, chociaż tyle razy pisałem o płatnym parkowaniu w centrum. Pierwszy dzień urlopu, wybicie z rytmu, nigdy tam normalnie nie bywam w południe na tygodniu. A 20 metrów dalej było wolne miejsce bezpłatne!
Kara 150 zł, redukowana do 100 zł jeśli wpłata w ciągu tygodnia i 75 zł jeśli wpłata w dzień złamania regulaminu. I cyk – poszedł kolejny podatek do miasta.
Grad nieduży, ale dużo
Wczoraj minął nas grad, budząc obawy przede wszystkim hodowców ogórków. Grad trwał około 10 minut, kulki mniej więcej wielkości ziaren soi, ale padały bardzo gęsto.
Nagnajów robi zasięgi w Internecie
Jaki film z Nagnajowa może zebrać ponad 34tys. odsłon w 3 dni? No jest taka tematyka:
Jezioro z góry
I nasz sztandarowy obiekt do filmowania z góry
Następne wydanie pewnie za dwa tygodnie. Do zobaczenia!
No i prośba – dzielcie się tygodnikiem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS