A A+ A++
Tarcze dla firm. Biznes zwróci aż 44 mld złotych
/ PFR

Latem Polski Fundusz Rozwoju może zacząć wypłacać pieniądze na projekty w ramach Krajowego Planu Odbudowy – powiedział wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju Bartosz Marczuk w wywiadzie dla wtorkowego “DGP”.

W wywiadzie dla DGP wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju został m.in. zapytany o zwroty pieniędzy z tarcz antykryzysowych wprowadzonych w wyniku pandemii. “Łącznie PFR wypłacił 73,2 mld zł firmom w ramach tarczy 1.0 i 2.0 dla małych i średnich firm oraz dużej tarczy dla większych przedsiębiorstw. Z tej kwoty ok. 44 mld zostało lub zostanie umorzone, a ok. 29 mld zł to pieniądze, które firmy już oddają lub oddadzą. Trafią one na wykup obligacji, które PFR wyemitował, by sfinansować pomoc firmom” – podkreślił Bartosz Marczuk.

Wskazał, że od początku było założenie, że te pieniądze zwrócą. “Ale zakładaliśmy, że w firmach pozostanie tych pieniędzy nieco więcej. Bo w tej chwili zostaje w nich ok. 60 proc., a 40 proc. wraca. Wcześniej szacowaliśmy, że będzie to ok. 70 proc. części umorzonej, a 30 proc. do zwrotu” – powiedział.

Zaznaczył, że zmiana w szacunkach wynika z “lepszej koniunktury, niż pierwotnie zakładano”. “Okazało się, że straty firm są niższe od poziomu, jaki był zakładany – zarówno w tarczy 1.0, jak i 2.0. Z drugiej strony – to działa na korzyść firm przy umorzeniach – firmy utrzymały na wysokim poziomie zatrudnienie. W tarczy 1.0 nawet przekracza ono o 4 proc. poziom z momentu wnioskowania o pomoc” – podał.

“Nie ukrywam, że wokół kwestii zwrotu pieniędzy jest duże napięcie. Z jednej strony pomogliśmy firmom, a z drugiej media piszą w tonie pretensji, że firmy muszą zwracać środki. Z kolei, gdybyśmy ich nie rozliczali, narazilibyśmy się na zarzut, że rozdajemy publiczne pieniądze firmom, które nie poniosły strat. W efekcie dzieje się to kosztem zadłużania państwa. Warto przypomnieć, że na wsparcie ze wszystkich tarcz mieliśmy zarezerwowane 100 mld zł” – tłumaczył.

“Okazało się, że wypłaciliśmy – jak było wspomniane – 73 mld zł, a de facto po umorzeniach skończyło się na 44 mld zł. To nie jest nawet 2 proc. PKB” – dodał.

W rozmowie z “DGP” wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju podkreślił, że z “racji tego, że wejście w życie KPO się przedłuża, to PFR dostał zadanie, żeby stać się jego operatorem”. “I oprócz tego, że będziemy realizować te płatności, to możemy również pomostowo wypłacać beneficjentom KPO pieniądze, zanim przyjdą one do nas z UE” – zapowiedział.

“Taki jest plan, by zrobić to w pierwszym możliwym terminie. Z definicji docelowy system ma wyglądać tak, że my płacimy wyłącznie pieniędzmi, jakie dostajemy z Ministerstwa Finansów, a oni z Brukseli. Natomiast, jeśli wypłacimy wcześniej, z naszych pieniędzy, to oczywiście MF nam to później zrekompensuje” – zaznaczył.

Natomiast na pytanie ile w tym roku PFR będzie w stanie wypłacić pieniędzy odpowiedział, że ok. 4,5 mld zł. “My będziemy mieć do końca roku z tarczy ok. 14–15 mld zł, więc pewnie bylibyśmy w stanie wypłacić nawet więcej. Ale to trzeba zakontraktować” – podał.

“Do obsługi tego systemu potrzebne są rozwiązania informatyczne. Już nad nimi pracujemy i będą gotowe w lipcu. Z ich przygotowaniem chcemy zdążyć, zanim ruszy KPO” – podkreślił dodając, że pierwsze pieniądze będą mogły zostać wypłacone już w lipcu–sierpniu. (PAP)

bf/ dki/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułGoście na Zamku Krzyżackim w Szczytnie
Następny artykułJoanna Puchacz nagrodzona za pielęgnowanie i ochronę tradycji regionu