– Gdyby polskie górnictwo w latach 2022-2023 sprzedawało węgiel po cenach wolnorynkowych, prąd kosztowałby istotnie więcej i w PGG nie mówilibyśmy o dotacjach, ale być może o korzystaniu z własnego funduszu stabilizacyjnego, jak w JSW – argumentował prezes Pietraszek i podkreślił:- Powinniśmy mieć na uwadze rodzaj bezpieczeństwa, jaki górnictwo zapewnia, uwzględniać czynniki oddziałujące na nasz kraj, jak wojna, konflikt na Bliskim Wschodzie, możliwość zmian cen gazu i ropy, także konieczną powtarzalność dostaw, jakość paliwa – wyliczał szef PGG.
– Chcę jasno i jednoznacznie powiedzieć: my w PGG S.A. i w pozostałych spółkach węglowych naprawdę mamy świadomość kierunku, w którym podąża świat. Nie zamierzamy przekonywać, że będziemy sprzedawać 50 czy 70 mln t węgla. Malejące zapotrzebowanie energetyki nie zaskakuje nas, przygotowujemy do niego nasz biznes tak, żeby mógł być prowadzony rozsądnie – mówił Leszek Pietraszek, przyrównując górnictwo do wielkiego okrętu, który ze znacznym wyprzedzeniem musi obierać kurs, aby bezpiecznie dopłynąć do wyznaczonego portu.
Co dalej z umową społeczną?
Prezes PGG zaznaczył, że transformacja w górnictwie to nie tylko wygaszanie kopalń:- To także inwestycje w zieloną energię, w fotowoltaikę i planowane turbiny wiatrowe na terenach górniczych, wykorzystanie metanu z kopalń, by produkować energię elektryczną i ciepło, współpraca podwykonawcza z Polską Grupą Zbrojeniową w halach produkcyjnych PGG, wykorzystanie potencjału, wiedzy i umiejętności naszych pracowników – mówił Leszek Pietraszek.
Dyskutanci panelu spierali się również o znaczenie umowy społecznej z 2021 r. dla górnictwa węgla kamiennego, … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS