Cudze chwalicie, swego nie znacie: Tarnów (Muzeum Diecezjalne)
Maryja opłakuje zdjęte z krzyża martwe ciało syna – wysmukłe i wiotkie, ze skrzyżowanymi nogami i mocno pochyloną głową. Spoczywa na prześcieradle podtrzymywanym przez Nikodema i Józefa z Arymatei. Za Maryją stoją Jan i Maria Magdalena, trzymająca puszkę z olejami w dłoniach. Maria Kleofasowa patrzy na pełną smutku twarz matki Zbawiciela.
W głębi – trzy krzyże – jeden jest pusty, na dwóch wciąż wiszą ciała łotrów. W tle relief z motywem winorośli. To obraz Opłakiwanie z Chomranic, jedno z najsłynniejszych polskich dzieł doby późnego gotyku, datowane około 1440 roku. Dzieło anonimowego malarza, znanego w literaturze jako „Mistrz Opłakiwania”, powstało najprawdopodobniej w Krakowie. Obraz pierwotnie zdobił wnętrze kościoła św. Krzyża na Kleparzu. Dopiero później trafił do podsądeckich Chomranic. I stąd wziął nazwę – dziś znaną szeroko w kraju i poza jego granicami. Jest eksponowany w tarnowskim Muzeum Diecezjalnym.
Gdy aura nie sprzyja podróżom, a wiele okolicznych atrakcji turystycznych odbywa zimową przerwę, warto rozejrzeć się wokół – gdyż w samym Tarnowie odnaleźć można miejsca niezwykłe i cenne pamiątki czasów minionych. Niezwykłe, także w skali kraju. Bo w dzisiejszej opowieści o skarbach zgromadzonych w zabytkowych pomieszczeniach starych kamieniczek często będą padały słowa: pierwszy, jedyny, unikatowy, najcenniejszy.
Tarnowskie Muzeum Diecezjalne powinno się odwiedzać systematycznie – po to właśnie, by poczuć klimat niezwykłości i przenieść się do innego świata. Świata minionego, świata sztuki wysokiej.
Średniowieczne arcydzieła
Opłakiwanie z Chomranic to dzieło przez znawców przedmiotu uznawane za unikatowe. Obraz został namalowany techniką tempery na desce o wymiarach 176 na 139 cm. Najprawdopodobniej był częścią tryptyku – być może nawet z dwiema parami kwater, o tematyce pasyjnej na skrzydłach. Jego forma sugeruje, że autor znał twórczość różnych ówczesnych europejskich środowisk artystycznych. Widać tu połączenie wpływów włoskich (charakterystyczne typy postaci i delikatny światłocień) z niderlandzkimi – po raz pierwszy w tutejszym malarstwie tak wyraźnymi. Obraz wywarł ogromny wpływ na małopolskie malarstwo drugiej połowy XV wieku. Jego wpływy widoczne są w wielu innych dziełach, takich jak Opłakiwania z Żywca i Czarnego Potoku, Misericordia Domini ze Zbylitowskiej Góry czy znajdująca się w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie Pieta. Plastyczność postaci, gra konturów i światłocienia, umiejętne operowanie paletą barw powodują niezwykłość całego przedstawienia. Możemy jej doświadczyć, bo jest na wyciągnięcie ręki.
A to dopiero początek. Będąc w muzeum, warto zwrócić uwagę na najstarszy, znajdujący się tu eksponat – drewnianą późnoromańską rzeźbę przedstawiającą głowę św. Jana na misie, powstałą w drugiej połowie XIII wieku.
Nie można nie przystanąć choć na chwilę przed obrazem Madonny z goździkiem, który zdobił ściany zamkowej kaplicy Tarnowskich. To dzieło Mistrza Zwiastowania z Jodłownika. Jak się nazywał, na pewno nie wiadomo. Jan Goraj czy może Joachim Libnau? Wiadomo, że działał w Krakowie na przełomie XV i XVI wieku, uprawiał malarstwo tablicowe i ścienne głównie dla klasztorów dominikanów i augustianów. Tworzył w tzw. stylu lśniącym – z połyskującymi w świetle włosami i tkaninami. Tła o motywach roślinnych, bogate w detale i postaci, które patrzą wprost na widza. Właśnie tak jak datowana na 1450 rok, przepiękna Madonna z dzieciątkiem trzymającym goździk, którego łodyga wbija się w serce matki – namalowana dla kościoła w Zawadzie. Jak Zwiastowanie (od którego pochodzi określenie malarza) – również cenny eksponat muzeum.
Pomiędzy Madonnami
O wszystkich zgromadzonych w muzeum bezcennych dziełach, w jednym tekście opowiedzieć nie sposób. Nie można jednak nie wspomnieć o cudownych gotyckich tryptykach, pochodzących z wielu świątyń rozsianych po całym regionie, jak choćby datowany na lata trzydzieste XV wieku tryptyk z Ptaszkowej. Na rewersie zachował się najstarszy w polskim malarstwie tablicowym cykl scen pasyjnych. W muzeum zostały zestawione ze środkową częścią tryptyku ze Szczawnicy i prezentują cztery sceny maryjne. W całości zachował się natomiast tryptyk św. Leonarda z Lipnicy Murowanej, na którego skrzydłach zobaczyć można m.in. sceny z życia świętego – modlitwę za parę królewską oraz uwolnienie więźnia.
W muzealnych salach zobaczymy wiele przepięknych przedstawień Maryi. Są to przede wszystkim figury ołtarzowe, rzeźbione w drewnie, polichromowane i złocone. Przemawiają do widza nie tylko szczególnym pięknem postaci, ale i poprzez atrybuty, które średniowieczni twórcy umieścili w ich dłoniach. Najczęściej jest to berło i jabłko. Choć zdarzają się też przedstawienia nietypowe – Jezus piszący księgę (rzeźba z Zawady) czy Maryja z gruszką – symbolem kobiety brzemiennej (przedstawienie z Ujanowic).
Oprócz madonn z dzieciątkiem w muzeum zobaczyć można także przedstawienia Matki Boskiej Bolesnej. Szczególna jest pieta z Wojnicza, powstała na początku XIV wieku – uważana za najstarszą w Polsce gotycką rzeźbę drewnianą. Niezwykłe są piety: mistyczna z Woli Mędrzechowskiej z 1420 roku, czy utrzymana w typie pieta corpusculum – z Biecza, gdzie ciało Chrystusa ma proporcje dziecka.
Ornaty, zegary i sztuka ludowa
Na piętrze Domu Mikołajowskich można poczuć atmosferę mieszkania niegdysiejszych rektorów Akademioli, dumnie określanego mianem piano nobile. W pomieszczeniach z pięknymi portalami i profilowanymi obramowaniami okien zobaczyć można m.in. tablicę erekcyjną, potwierdzającą rok powstania budynku, kopię znanego obrazu Caravaggia – Złożenie Chrystusa do grobu, prawdopodobnie autorstwa mediolańskiego artysty czy niezwykle ciekawe Epitafium doktora Adama, którego elementem jest pierwszy w malarstwie polskim realistyczny portret świecki.
Tarnowskie muzeum eksponuje również kolekcję tkanin kościelnych, głównie ornatów, datowanych od czasów średniowiecza aż po wiek XIX, wykonanych z cennych tkanin perskich, tureckich, włoskich, francuskich czy hiszpańskich.
W dziale sztuki ludowej na uwagę zasługują obrazy malowane na szkle (244 eksponaty), które podarował muzeum Norbert Lippóczy. Darem tarnowskiej nauczycielki Olgi Majewskiej jest zaś zbiór porcelany i zegarów, a także płótna kilku malarzy polskich, m.in. Jacka Malczewskiego.
Tarnowskie Muzeum Diecezjalne ma w swoich zbiorach również zabytki, które z uwagi na swoją wartość nie są eksponowane na co dzień. Można je zobaczyć tylko wyjątkowo. To romański, miedziany krzyż Bielczy, ręcznie wykonana XVII-wieczna mapa, szkic Jana Matejki przedstawiający św. Kingę czy wreszcie pałka Jakuba Szeli – pamiątka po czasach galicyjskiej rzezi.
Zanim więc zaczniemy chwalić cudze, odwiedźmy swoje – niezwykłe miejsce znajdujące się na tarnowskiej Starówce.
Podczas przygotowywania tekstu autor korzystał z filmu zrealizowanego z okazji jubileuszu 125-lecia Muzeum Diecezjalnego w Tarnowie przez wieloletniego dyrektora placówki ks. Tadeusza Bukowskiego.
Muzeum Diecezjalne w Tarnowie, pl. Katedralny 6. Otwarte od wtorku do soboty w godz. 10-15, niedziele i święta 9-14.
Jest najstarszym muzeum diecezjalnym w Polsce. Zostało założone przez ks. Józefa Bąbę 25 października 1888 roku. Początkowo mieściło się w budynku seminarium. W okresie międzywojennym zbiory zostały przeniesione do ratusza, a po wojnie – do zabytkowych kamieniczek posadowionych w cieniu tarnowskiej katedry. To: Scholasteria, Akademiola (pierwsza tarnowska szkoła, później filia akademii), Dom Mikołajowskich (z 1524 r., najstarszy obecnie dom mieszczański w Tarnowie) oraz Dom Mansjonariuszy.
Eksponaty muzeum to: zabytki sztuki cechowej (gotycka rzeźba i malarstwo), tkaniny kościelne (ornaty i kapy oraz pasy kontuszowe), sztuka ludowa, salon mieszczański – zegary, porcelana i obrazy, między innymi Wojciecha Weissa, Vlastimila Hofmana, Kazimierza Sichulskiego czy Jacka Malczewskiego.
Artykuł dostępny na stronach TEMI https://www.temi.pl/rozmaitosci/podroze/tam-gdzie-maryja-syna-oplakuje
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS