A A+ A++

W sobotę, 10 kwietnia obchodzimy 11. rocznicę wydarzeń, które wywarły swoje piętno na naszej rzeczywistości. Zginęło 96 osób – politycy z różnych stron sceny politycznej wraz z prezydentem Polski i jego małżonką, ostatni prezydent RP na uchodźstwie, wicemarszałkowie Sejmu i Senatu, duchowni, przedstawiciele organizacji kombatanckich i społecznych, osoby towarzyszące, obsługa samolotu.

Do tego, co się wydarzyło po tragedii w Smoleńsku, tego, co zostało po niej w świadomości polityków odnosi się we wspomnieniowym tekście Koper.

 Litosława Koper: Dla mnie to wydarzenie miało wymiar osobisty

 „Całkiem niedawno, bo kilka lat temu, ale już po Smoleńsku, w imieniny Jolanty przyjechałam pod tablicę Joli Szymanek-Deresz z bukietem kwiatów. Była ze mną znajoma, która określiła to zgrabnie: – Podoba mi się Twoja konsekwencja w tej sprawie. Ważne to były słowa dla mnie, a moja konsekwencja trwać będzie pewnie w nieskończoność, zapewne dlatego, że Jola była mi po prostu bliska…Do dziś również przyjaźnię się z Kasią, córką Joli i Pawła, w której uśmiechu, spojrzeniu, słowach i gestach widzę moją Jolę….

Pamiętacie ten straszny sobotni poranek? Szok, niedowierzanie? Płaczący w studio TVN 24 Wojciech Olejniczak i świadomość osób które były w samolocie i tego, że już więcej nigdy ich nie zobaczymy…. Ogromna tragedia dla kilkudziesięciu rodzin i szok dla Polaków, którzy jednak w tych trudnych chwilach potrafili się zjednoczyć – dosłownie na moment zniknęły flagi i barwy polityczne, a w ich miejsce pojawiły się morza kwiatów i zniczy…

Pogrzeb Jolanty Szymanek-Deresz, 19 kwietnia 2010. Fot. Robert Kowalewski / Agencja Gazeta

Od 10 kwietnia 2010 roku przez kolejne dni, tygodnie, miesiące i lata powiedziano i napisano wiele na temat katastrofy, jej przebiegu, przyczyn i okoliczności. Zdarzały się słowa mądre, czasem niespecjalnie trafione lub wypowiedziane w złym momencie. Niektórzy starali się dociec, jak mogło dojść do tak tragicznego w skutkach wypadku i wskazywali na odwieczne przywary naszego społeczeństwa na czele z bylejakością i niepotrzebną brawurą, inni woleli budować wśród ludzi mit 10 kwietnia, a następnie bezwzględnie wykorzystywać go do partykularnych interesów. W tym wszystkim ginął gdzieś ludzki wymiar katastrofy. Na szczęście powoli się to zmienia i wydarzenia sprzed jedenastu lat coraz rzadziej pojawiają się w centrum politycznych sporów. Wydaje się, że nawet w formacjach, które wpisały Smoleńsk do swoich strategii wyborczych, temat ten odchodzi powoli w cień, a wraz z nim spiskowe i magiczne myślenie. Pozostaje tylko powiedzieć, że najwyższy czas, co nie znaczy  jednak, że powinniśmy zapomnieć o 10 kwietnia 2010 roku.

10 kwietnia 2018 r. Składanie kwiatów pod tablicą tragicznie zmarłej w katastrofie pod Smoleńskiem Jolanty Szymanek-Deresz. Na zdj. Litosława Koper10 kwietnia 2018 r. Składanie kwiatów pod tablicą tragicznie zmarłej w katastrofie pod Smoleńskiem Jolanty Szymanek-Deresz. Na zdj. Litosława Koper TOMASZ NIESŁUCHOWSKI

 Wypadek Tupolewa był przede wszystkim zbiegiem nieszczęśliwych okoliczności, ale w bolesny sposób obnażył także problemy trapiące nasze państwo na najwyższym szczeblu. Chciałabym  wierzyć, że przez ostatnią dekadę wyciągnięto odpowiednie wnioski, ale niestety czytając medialne doniesienia na temat standardów pracy służb odpowiedzialnych za ochronę najważniejszych osób w państwie ogarnia mnie w tym względzie nieodparty pesymizm…

Dla mnie wydarzenie to miało także wymiar osobisty, ponieważ wśród pasażerów feralnego lotu byli moi znajomi – Iza Jaruga–Nowacka, Jerzy Szmajdziński i najbliższa mi – Jolanta Szymanek-Deresz, doskonała prawniczka, wybitna polityczka, szefowa kancelarii Aleksandra Kwaśniewskiego, posłanka na Sejm RP z którą miałam zaszczyt współpracować w płockim biurze poselskim, a prywatnie przez ten czas również się przyjaźnić.

Wspominając katastrofę z 10 kwietnia i jej ofiary zwracam uwagę na godną  pochwały inicjatywę związane z tym dniem –  opublikowanie na stronach Kancelarii Sejmu wystąpień posłów i senatorów, którzy uczestniczyli w prezydenckim locie. Odtworzyłam niektóre wystąpienia i muszę przyznać, że ich obejrzenie było nie tylko okazją do wspominania osób, których już wśród nas nie ma, ale też zadumą nad aktualnością wielu zdań wypowiedzianych przed laty z mównicy sejmowej.

Sama bardzo mi bliska Jola Szymanek-Deresz w swoich mowach zwracała uwagę na znaczenie profesjonalnej dyplomacji, miejsce Polski w Europie, konieczność modernizacji czy fundamentalną potrzebę dbania o wysoką jakość stanowionego prawa. Z perspektywy dzisiejszych czasów i w obliczu bezprecedensowego kryzysu, z którym zmagamy się od przeszło roku słowa te wydają się nie tylko prorocze, ale też boleśnie aktualne. Takt, kultura wypowiedzi, słownictwo, szacunek do przeciwników politycznych… to coś czego często brakuje w aktualnej polityce, za czym tęsknie i czego pewnie nigdy już nie odzyskamy.

Wśród wypowiedzi ówczesnych polityków można też znaleźć wiele pomysłów na poprawę jakości naszego życia społecznego. Pomysłów, po które warto sięgnąć i skorzystać w czekającym nas trudnym czasie odbudowy po pandemii.

W moim przekonaniu byłby to najlepszym sposób oddania hołdu i uczczenia pamięci tych, którzy znaleźli się na pokładzie lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010 roku.

Polecam cyfrowe repozytorium sejmowych wystąpień Joli Szymanek eresz oraz innych Posłów na Sejm RP – ofiar katastrofy smoleńskiej…”.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułDrążą w górach pod budowę drogi S3. Trafili na tunel, pozostałość poniemieckiej kopalni [FILM]
Następny artykułCórka Gabrieli Zych: W Smoleńsku zginęło 96 rodzin, a nie osób