A A+ A++

Takich smakołyków przy kieleckim deptaku jeszcze nie było. Przy ulicy Sienkiewicza, nieopodal dworca PKP dostaniemy chaczapuri w kilku wersjach, nietypowe croissanty czy chinkali. Oferuje je otwarta właśnie Piekarnia Ormiańsko-Gruzińska Navash.

To pierwsze tego typu miejsce w Kielcach. W piekarni możemy kupić chleb puri wypiekany w specjalnym piecu, ormiański placek lawasz nadający się na przykład do przygotowania kanapek na słodko czy chaczapuri, czyli placek zapiekany z serem, jajkiem czy innymi dodatkami. Na zabrakło ikony gruzińskiej kuchni, czyli chinkali. To potrawa, która Polakom może kojarzyć się z pierogami. W Navash znajdą coś dla siebie zarówno miłośnicy dań mięsnych, warzywnych, jak i amatorzy słodyczy. Ceny wahają się od kilku do kilkunastu złotych.

Do lady ustawiają się kolejki chętnych. Gorące wypieki na bieżąco trafiają w ręce klientów. – Jesteśmy mile zaskoczeni niesamowitym apetytem kielczan na nasze wyroby – przyznaje Gevorg Lalayan z Navash. Skąd takie zainteresowanie? – Może chodzi o inność tych dań. Dla Polaków nie jest to coś pospolitego, spożywanego na co dzień. Gdy lata temu przyjechaliśmy do Polski, tutejsze dania też były dla nas fajne, smaczne, niespotykane wcześniej – mówi Gevorg Lalayan.

Właściciele nowej piekarni przeczuwają, że ich propozycje odniosą w Kielcach spory sukces. Już planują otwarcie kolejnego punktu. Ma pojawić się na mapie miasta w ciągu najbliższych tygodni.

Takiej piekarni w Kielcach jeszcze nie było. Podają wypieki, jak w Gruzji i Armenii

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykuł35 osób z podejrzeniem koronawirusa zostało hospitalizowanych
Następny artykułPolicjanci zatrzymali w pościgu złodziei paliwa