B. szef PO Grzegorz Schetyna wyraził we wtorek przekonanie, że Rafał Trzaskowski wygra wybory prezydenckie, a wszystko w tej sprawie rozstrzygnie się w ciągu 12 dni między I i II turą wyborów. Podkreślał też entuzjazm sympatyków Trzaskowskiego, który ujawnił się podczas zbiórki podpisów.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Trzaskowski złożył podpisy
Rafał Trzaskowski złożył we wtorek przed południem w Państwowej Komisji Wyborczej ponad 1,6 miliona podpisów poparcia pod swą kandydaturą. Podpisów – jak zapowiedział – będzie jeszcze więcej, ponieważ wciąż spływają do centrali PO w Warszawie. Wybory prezydenckie odbędą się 28 czerwca, ich ewentualna druga tura – 12 lipca.
Schetyna: „Widziałem entuzjazm”
Były lider PO Grzegorz Schetyna powiedział we wtorek dziennikarzom, że nie dziwi go skala poparcia dla Trzaskowskiego.
Sam zbierałem podpisy we Wrocławiu i innych miejscach na Dolnym Śląsku. Widziałem entuzjazm, widziałem ogromne zaangażowanie – takie obywatelskie, społeczne, oddolne
— dodał były szef Platformy.
Zwrócił uwagę, że na zebranie podpisów było tylko kilka dni.
Okazało się, że jest to możliwe. Walczyliśmy o to, żeby było 100 tysięcy (minimalna wymagana liczba podpisów, by zarejestrować kandydata – PAP), jest kilkanaście razy więcej. To jest dobra inwestycja w całą kampanię wyborczą
— ocenił Schetyna.
Były szef PO wierzy w zwycięstwo
CZYTAJ TAKŻE: Rafał Trzaskowski ma być dla obozu III RP tym, kim dla postkomunistów był Aleksander Kwaśniewski
Jego zdaniem wszystko jest jeszcze przed Koalicją Obywatelską i jej kandydatem.
Ten entuzjazm wróży dobrze i daje ogromną szansę na doprowadzenie do drugiej tury
— powiedział polityk. Dodał, że losy tej kampanii rozstrzygną się w ciągu ostatnich dni między 28 czerwca a 12 lipca.
Wszytko jest możliwe, ale dzisiaj kluczowe jest to, że wprowadzamy Rafała Trzaskowskiego, który daje Polakom nadzieję i wierzę, że to się uda
— zaznaczył Schetyna.
Zmiana kandydata dobrą decyzją?
Pytany czy dobrą decyzją była zatem zmiana kandydata KO na prezydenta, były lider PO odparł, że poprzednia kandydatka Małgorzata Kidawa-Błońska „zrobiła ogromnie dużo, ponieważ skutecznie odwołała wybory 10 maja”.
Niestety zapłaciła za to polityczną cenę, bo wielu z nas, wielu Polaków jej nawoływanie do bojkotu wyborów 10 maja przyjęło jako rezygnację
— dodał Schetyna, podkreślając, że stąd wzięły się w maju słabe notowania Kidawy-Błońskiej i konieczność zmiany kandydata.
Ale koniec wieńczy dzieło, uważam, że końcem będzie zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego 12 lipca
— zaznaczył były szef PO.
xyz/PAP
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS