Wiecie, że statystyczny Polak produkuje rocznie około 300 kg śmieci? I liczba ta stale rośnie. Żyjemy w erze jednorazowego wszystkiego i jeśli nie zaczniemy działać, zasypie nas gruba warstwa plastiku, z której się już nie wygrzebiemy. Chyba już nikomu nie trzeba tłumaczyć, że nasze codzienne wybory mają ogromny wpływ na kondycję naszej planety i że to od nas zależy w jak pięknym (lub nie) świecie będziemy żyć my i przyszłe pokolenia. Dbamy o nasze domy, o nasze mieszkania, o nasze ogródki i podwórka. Nasza planeta to też nasz dom. Dbajmy więc też o nią.
Segregacja śmieci to podstawa (mam ogromną nadzieję, że to dla Was już naturalny odruch), ale… to za mało. Dlatego coraz więcej ludzi, którym dobro naszej planety leży na sercu, idzie o krok dalej i stara się ograniczyć ilość generowanych odpadów. Słyszeliście o filozofii ZERO WASTE?
Zero waste, w dosłownym tłumaczeniu „brak śmieci” lub „brak marnowania” to styl życia, zgodnie z którym człowiek stara się generować jak najmniej odpadów, a tym samym nie zanieczyszczać środowiska.
Polskie Stowarzyszenie ZERO WASTE
Styl życia Zero Waste, poza oczywistymi korzyściami dla środowiska, to także oszczędność pieniędzy, porządny kopniak dla kreatywności i źródło satysfakcji. Ja swoją przygodą z tą filozofią zaczęłam jeszcze nie wiedząc, że to się jakoś nazywa i, niestety, przyznaję, nie z troski o środowisko, a z przyczyn praktycznych i z oszczędności. Mieszkałam wtedy w Chinach, chciałam mieć przytulne mieszkanie, ale jednocześnie wiedziałam, że nie zostanę tam na zawsze i nie chciałam kupować tysiąca pierdółek, których potem nie zmieszczę do walizki. I tak się wszystko zaczęło. Zamiast kupować wazoniki, opakowania na przyprawy, mąkę, ryż i makarony, doniczki i świeczniki, zaczęłam zbierać szklane słoiki po musztardzie, ogórkach, sokach i innych przetworach, metalowe puszki, sznurki z opakowań i własnoręcznie przerabiałam je (czasem malowałam, czasem wyklejałam, czasem tylko opatrzyłam informacyjną naklejką „kurkuma”, by nie pomylić z „curry”), by dać im nową funkcję i nowe życie.
To było kilka lat temu, teraz, kiedy mieszkam w Europie, gdzie ekologiczne rozwiązania są łatwiej dostępne, a i moja świadomość jest większa, poszłam dalej i staram się ograniczać ilość zużywanych opakowań. Jak? Między innymi nie kupuję wody, piję kranówkę z napełnianej na bieżąco . Kawę na wynos przygotowuję w domu w , który często też napełniam w kawiarniach (coraz więcej z nich nie ma problemu żeby przygotować Waszą ulubioną latte czy americano w Waszym kubku). To samo z jedzeniem na wynos- coraz więcej restauracji z chęcią zapakuje Wam posiłek w przyniesione . Z przyjemnością patrzę jak otwiera się coraz więcej sklepów, w którymchwszystko można kupić na wagę i zapakować we własne pudełko, czy słoik (kasze, ryż, mąkę, cukier, orzechy, przetwory, warzywa, owoce, sery, słodycze, masło, środki higieny i czystości, no wszystko, naprawdę!), a jako, że lubię pić przez słomkę, noszę w torebce słomkę bambusową owiniętą w bawełnianą ściereczkę. Bo, że torbę na zakupy mam bawełnianą, to chyba nie muszę wspominać.
Ale zaraz, zaraz, przecież to blog podróżniczy i o ZERO WASTE w podróży miałam pisać. A dokładnie, chciałam Wam opowiedzieć o tym, jak można zaimplementować tą filozofię w podróży najbliżej natury, czyli na biwaku, bo skoro wybieramy się cieszyć pięknem przyrody, patrzeć w gwiazdy, leżeć na trawie, oddychać świeżym powietrzem, to… odwdzięczmy się naturze za to, że nas tak pięknie gości.
Biwak w stylu ZERO WASTE
Mały poradnik jak zaplanować wypoczynek na łonie natury w stylu Zero Waste.
Transport
Podróżując, na ile to możliwe, starajmy się wybierać ekologiczne środki transportu. Najlepiej (i najzdrowiej) oczywiście jechać rowerem. Jeśli czas i/lub odległość nam na rower nie pozwala, wybierzmy pociąg lub autobus, a nie samochód (i używajmy elektronicznych biletów, na większości połączeń już nie musimy ich drukować), a jeśli samochód, to w ramach carsharingu: Blablacar, CarPool24.pl czy JedziemyRazem.pl.
Posiłki
Aby ograniczyć ilość śmieci w podróży, warto chociaż część posiłków przygotować w domu (z produktów kupionych na wagę, bez opakowań). Kanapki pakujemy w pudełka wielorazowego użytku (zamiast owijać w jednorazową folię), ciepłe posiłki w specjalne termosy obiadowe. Wodę zabieramy w bidonie, herbatę lub kawę w Na dłuższy biwak zabieramy natomiast do samodzielnego gotowania, do tego zestaw i wielorazowego użytku, zamiast papierowych ręczników (w którą możemy owinąć na drogę owoce i warzywa) i biodegradowalny płyn do zmywania naczyń. Możemy też zaopatrzyć się w.
Higiena
Pamiętajmy też o negatywnym wpływie środków czystości na środowisko i wybierając się na łono natury zaopatrzmy się w biodegradowalne mydło (na przykład ), i Absolutnym hitem są też moim zdaniem – tylko pomyślmy ile plastiku mniej zasypywałoby naszą planetę, gdybyśmy wszyscy zaczęli ich używać!
Tak przygotowani możemy z czystym sumieniem czerpać z natury to co najlepsze, z mokrą od rosy trawą pod stopami i rozgwieżdżonym niebem nad głową. Czujecie jak przyjemnie?
Podoba Ci się? Daj lajka, podaj dalej! Twoja rekomendacja bardzo mnie ucieszy.
Nie chcesz przegapić żadnego wpisu?
Tekst powstał we współpracy ze sklepem Addnature oferującym sprzęt i odzież sportową.
Artykuł pochodzi z serwisu .
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS