Przez szesnaście godzin trzeba powstrzymać się od jedzenia czegokolwiek, a potem przez kolejnych osiem można jeść do syta. To wydawał się sensowny plan na osiągnięcie moich celów. Spróbowałam. Ale czy było warto?
Cele miałam dwa — po pierwsze, schudnąć 10 kilogramów, po drugie uregulować poziom glukozy we krwi, który ostatnio znów zaczął się wahać i oscylować niebezpiecznie blisko lub nawet ponad górną granicę normy. Dla przypomnienia — wynosi ona maksymalnie 99 mg/dl, ja miałam około 100.
Chciałam znaleźć jakiś plan żywienia, który nie będzie zabierał mi bardzo dużo czasu np. na układaniu posiłków, bilansowaniu ich, przeliczaniu kalorii i makroskładników (węglowodany, tłuszcze, białko), ważeniu produktów, a wreszcie — nie będzie wymagał długiego stania przy kuchni i przygotowywania posiłków z dietetycznych przepisów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS