Na początku tygodnia Kamil L., a także 9 innych osób zostało zatrzymanych przez CBŚP. YouTuber ma bardzo silną społeczność wokół siebie, co widać na jednym z filmów, udostępnionych na Facebooku przez portal Stoją! Stargard.
Kilku mężczyzn przyjechało pod AŚ w Szczecinie. Z jednej strony stoją tam i robią dużo hałasu, by „przywitać” Buddę, a z drugiej wypowiadają też niecenzuralne słowa, więc ciężko rozstrzygnąć, czy w tamtym momencie byli do niego nastawieni pozytywnie, a wulgaryzmów używali jedynie w formie żartu, czy był to przejaw złości, związany z sytuacją wokół zorganizowanej przez Buddę loterii.
„Panowie policjanci, dajcie nam tylko pięć minut”
Pod szczecińskim aresztem ustawiło się kilka sportowych samochodów. W trakcie trwania wideo jeden z kierowców „strzela” z rur wydechowych, a także hałasuje silnikiem o znacznej mocy. Kolejny mężczyzna, który nagrywał „popis”, poinformował, że ma być to forma „pięknego przywitania” Kamila L. – Budda, oddawaj hajs za losy, ch*** – mówi (prawdopodobnie) żartobliwie „fan” youtubera.
Zebrani doskonale zdawali sobie sprawę z faktu, że swoich zachowaniem mogą zwrócić uwagę funkcjonariuszy. – Panowie policjanci, dajcie nam tylko pięć minut i nie przyjeżdżajcie – zwrócił się jednak na nagraniu do służb jeden z uczestników spotkania. Na koniec filmu potwierdził, że nagranie zostało zrealizowane pod AŚ. – Jesteśmy pod aresztem na Kaszubskiej. Pozdrawiamy wszystkich. Spi********, zanim nas zgarną – rzucił, a niebawem kierowcy odjechali.
Budda zarobił 50 mln zł?
Kamil L., a także 9 innych zatrzymanych, usłyszało zarzuty podejrzenia kierowania lub udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, a także wystawiania nierzetelnych faktur VAT czy prania pieniędzy. Centralne Biuro Śledcze Policji podało, że czynności, które prowadzone były w poniedziałek, obejmowały zabezpieczenie mienia o znacznej wartości, należącego do podejrzanych. To między innymi „51 luksusowych i sportowych pojazdów m.in. takich marek jak lamborghini, mercedes, rolls-royce, audi, bmw, toyota, nissan i innych – o łącznej szacunkowej wartości około 38 mln zł”.
Jak niedawno poinformował Onet, na swojej ostatnie akcji pożegnalnej Budda mógł zarobić „na czysto” 50 milionów złotych.
Kamil L. nie przyznaje się do winy
Doktor Mateusz Mickiewicz – adwokat Buddy – przekazał niedawno dziennikarzom, że jego mocodawca „nie przyznaje się do popełnienia zarzucanych mu czynów”. – Złożył obszerne wyjaśnienia. Będziemy oczywiście dochodzić sprawiedliwości i wykazywać, że te zarzuty są absolutnie bezzasadne – zapowiedział.
facebookCzytaj też:
Wiceministrowie Ziobry ostrzegali ws. loterii Buddy. „Omijanie monopolu państwa”Czytaj też:
Wspólnik Buddy przerwał milczenie. Postawił sprawę jasno
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS