A A+ A++

Chińskie służby wykazują się dużą krea­tyw­noś­cią. W ostatnich dniach świat obiegła wieść o przechwyceniu we Włoszech przemytu chińskich bojowych bezzałogowców do Libii, objętej embargiem ONZ na sprzedaż broni. Na tym nie koniec. Chińskie stacje nasłuchowe mają się zadomawiać na Kubie, a działania w cyber­prze­strzeni idą pełną parą i po obu stronach nie zwalniają nawet na chwilę.

2 lipca pojawiła się informacja o przechwyceniu przez włoską policję skarbową próby prze­mytu do Libii dwóch bojowych bez­za­ło­gow­ców chińskiej produkcji Wing Loong II (na zdjęciu powyżej dron tego typu w służbie Kazach­stanu). To jedna z licznych na świecie maszyn „preda­to­ro­po­dob­nych”. Pła­to­wiec jest niemały, więc do przemytu trzeba było rozłożyć oba egzemplarze na części, które następnie upakowano w sześciu konte­ne­rach przewożących elementy turbin wiatro­wych. Kamuflaż był tak daleko posunięty, że na burcie jednego z Wing Loongów wymalowano napis „The energy saving world”.

Bezzałogowce miały zostać zapako­wane do kontenerów w jednym z chińskich portów. We Włoszech miał nastąpić przeładunek na statek zmierzający do Libii, a konkretnie: jej części kontrolowanej przez generała Chalifę Haftara i jego Libijską Armię Narodową (LNA), walczącą z uznanym przez ONZ Rządem Jedności Narodowej (GNA). Na trop przemytu wpadli jednak Amerykanie i o wszystkim poinformowali Włochów. Gdy towar z Chin dotarł do portu Gioia Tauro w Kalabrii, na miejscu czekali już funkcjonariusze Guardia di Finanza.

Cała sprawa ma wyraźny zimno­wojenny posmak. Nie byłyby to pierwsze Wing Loongi II w służbie LNA. Niesprecyzowana liczba maszyn tego typu była na wyposażeniu przysłanych pod koniec roku 2016 przez Zjednoczone Emiraty Arabskie najemników lotniczych. Jeden z bezzałogowców zapisał się nawet w historii jako pierwszy zestrzelony w warunkach bojowych przez laser. Niestety niewiele wiadomo o tym ważnym wydarzeniu. Laser bojowy o mocy 50 kilowatów miał zostać dostarczony siłom GNA przez Turcję i zamontowany na pojeździe opancerzonym.

LNA regularnie podejmuje próby złamania embarga ONZ i pozyskania chińskich bez­za­ło­gow­ców bojowych. Na początku 2020 roku rzekomo udało się pozyskać UCAV-y CH-4B odkupione od Jordanii. W kwietniu tego roku kanadyjska policja zatrzymała Fasiego ibn Ahmada Maueka i Mahmuda Muhammada as-Suwajję Sajego, dwóch Libijczyków mieszkających w Kraju Klonowego Liścia. Obaj są byłymi pracownikami Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO), która ma siedzibę w Montrealu. Zarzut dotyczy próby nabycia chińskich bezzałogowców w zamian za nieprzetworzoną libijską ropę naftową.

Zimnowojenny wątek nie dotyczy jednak tylko przemytu broni. Generał Haftar zaczynał karierę „na liście płac CIA”, jak utrzymuje The New York Times. Z czasem drogi się rozeszły i LNA związała się z Rosją. Kontrolowany przez siły Haftara port w Tobruku stał się jednym z głównych hubów zaopatrzeniowych dla rosyjskich sił działających w głębi Afryki.

Nie wiadomo, czy przemyt bezzałogowców przechwyconych w Gioia Tauro to odosobniony przypadek czy element szerszej sieci. Ne pewno taką operację trudno byłoby zorganizować bez udziału chińskiego wywiadu. Ten zaś ma na koncie nie mniej podejrzanych operacji niż CIA. Oczywiście z braku informacji nie da się określić, ile w chińskich szafach jest trupów w typie „Iran-Contras”. Są podejrzenia, że najwyższe władze nie do końca orientują się we wszystkich dostawach broni dla antyrządowych grup w Birmie i Afryce.

Kozacy kubańscy z Chin

Bez wiedzy i zgody Komitetu Centralnego natomiast nie dałoby się rozpocząć pewnych działań na Kubie. Chodzi o stacje nasłuchowe SIGINT. O tym, że chiński wywiad podsłuchuje Stany Zjednoczone z Kuby, amerykańskie media i politycy mówią od lat. W ubiegłym roku Biały Dom otwarcie przyznał, że według posiadanych informacji Chiny mają dostęp do instalacji wywia­dow­czych na Kubie. Na podstawie komercyjnych zdjęć satelitarnych i danych OSINT think tank CSIS przygotował zestawienie stacji nasłuchowych, do których chiński wywiad ma dostęp, a praw­do­po­dob­nie także zainwestował w ich rozbudowę. W większości przypadków Chińczycy korzystają z obiektów zbudowanych w trakcie zimnej wojny przez Związek Radziecki. Przypomnijmy w tym miejscu, że w roku 2014 Kuba pozwoliła Rosji ponownie otworzyć stację nasłuchową w Lourdes.

Pierwsza i najważniejsza to instalacja to Bejucal w pobliżu Hawany. Przeszła ona w ciągu ostatniej dekady poważną modernizacje i rozbudowę. Zdjęcia satelitarne z marca tego roku pokazują kopułę, która może zawierać radar lub system ELINT. Obiektów do obserwacji z Bejucal nie brakuje. O rzut kamieniem jest Floryda, a tam bazy lotnicze Pensacola, Tyndall, MacDill i Key West, do tego baza okrętów podwodnych King’s Bay, siedziba Dowództwa Południowego (SOUTHCOM) i wisienka na torcie w postaci przylądku Canaveral. Danych przydatnych dla wojska i własnego programu kosmicznego jest więc obfitość.

Drugi punkt to El Salao. Obiekt leży w pobliżu amerykańskiej bazy Guantánamo, ale nie to przykuwa uwagę analityków. W El Salo wzniesiono dookolny układ antenowy (circularly disposed antenna array, CDAA). Ustawione w okrąg anteny umożliwiają prowadzenie nasłuchu w zakresie 360 stopni i są bardzo skuteczne w określaniu źródła i kierunku przycho­dzą­cych sygnałów o wysokiej częstotliwości. CDAA były często budowane przez USA i Związek Radziecki w trakcie zimnej wojny, jednak po jej zakończeniu wszędzie padły ofiarą cięć budżetowych. Wszędzie z wyjątkiem Chin. Jak zwraca uwagę CSIS, stacje SIGINT wykorzystujące CDAA zbudowano na sztucznych wyspach wzniesionych w oparciu o Subi Reef i Mischief Reef na Morzu Południowochińskim.

Zidentyfikowano jeszcze dwie stacje w Wajay i Calabazar na obrzeżach Hawany. Obie naj­praw­do­po­dob­niej pełnią funkcje pomocnicze w stosunku do Bejucal. W Calabazar być może zloka­li­zo­wano stację obserwującą ruchy i komunikację amerykańskich satelitów. Jako że Kuba nie ma własnych satelitów, ani nawet programu kosmicznego, ewentualną linię obrony, że to „na własne potrzeby”, łatwo obalić. Sami Chińczycy usadowienie się na Kubie postrzegają nie tylko jako użyteczne zbieranie danych wywia­dow­czych, ale też odpłacenie Amerykanom pięknym za nadobne. Amerykańska obecność w Japonii i Korei Południowej, tamtejsze stacje nasłuchowe i działania samolotów ELINT/SIGINT szarpią Pekinowi nerwy.

Mimo wszystko rola tradycyjnego wywiadu osobowego (HUMINT) nie maleje. Norweskie służby zatrzymały 2 lipca „dobrze sobie znanego podejrzanego” i postawiły mu zarzut szpiegostwa na rzecz Chin. Aresztowania dokonano na stołecznym lotnisku Gardermoen, gdy podejrzany wracał z podróży do ChRL. Proces będzie prowadzony za zamkniętymi drzwiami. Szczególnie ważnym dowodem mają być nośniki danych. Podejrzanemu grozi do dziesięciu lat więzienia.

Cyberwojownicy

Rosja podejmuje mniej i bardziej udane próby sabotowania zachodniego przemysłu zbroje­nio­wego i składów wojskowych. Chiny nie chcą być gorsze i prowadzą aktywne działania, chociaż głównie w cyberprzestrzeni i koncentrują się na USA.

– Przeciwnicy działają w większym zakresie, na większą skalę i w bardziej wyrafinowany sposób – mówił podczas tegorocznej konferencji AFCEA TechNet Cyber dowódca Cyber Command generał Timothy D. Haugh.

Generał odmówił podania bardziej konkretnych informacji. Ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że Cyber Command zaobserwowało znaczący wzrost aktywności chińskiego wywiadu i powiązanych z Pekinem grup hakerów starających się nie tylko wykradać infor­ma­cje, ale także zakłócać działalność firm z sektora zbrojeniowego. Haugh podał także przykład chińskiej grupy hakerskiej Volt Typhoon podejmującej próby infiltracji systemów sterujących amerykańską infra­struk­turą krytyczną.

Pełnoskalowa wojna zapo­cząt­ko­wana napaścią Rosji na Ukrainę pokazała, jak ważną rolę cały czas odgrywa silna baza przemysłowa. Na Zachodzie z dużymi problemami i powoli, ale mimo wszystko ruszyła rein­du­stri­ali­za­cja. Na odbudowie zdolności produkcyjnych się jednak nie kończy. Przemysł i infra­struk­turę krytyczną trzeba chronić przed sabotażystami działającymi w realu i cyberprzestrzeni. W styczniu tego roku amerykański Departament Obrony opublikował swoją pierwszą Narodową Strategię Przemysłu Obronnego, a w marcu – Strategię Bezpie­czeń­stwa Bazy Przemysłu Obronnego (link PDF).

Kalabaha1969, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPoradnik dla wynajmujących mieszkania w Lublinie
Następny artykułKraków: Jaka pogoda na dziś? Prognoza w dniu 06.07.2024