Dodano: 7 sierpnia 2024 13:10
To jest Nasz news
Do informacji, które tu opisujemy pierwsi dotarli reporterzy Dziennika Wałbrzych. Dziękujemy za to, że nas czytacie. Jeśli macie ciekawe informacje, lub byliście świadkami zdarzenia / wypadku – dajcie nam znać! Dziękujemy!
Są wstępne wyniki badań specjalistów z Głównego Instytutu Górnictwa, których o pomoc poprosił wałbrzyski magistrat. To pokłosie tajemniczego wybuchu, do którego doszło 22 lipca po godzinie dwudziestej trzeciej przy ulicy Batorego. Specjaliści badali czy w mieście mogło dojść do wybuchu gazów pokopalnianych.
Przypomnijmy, 22 lipca po godzinie dwudziestej trzeciej mieszkańcy ulicy Batorego usłyszeli wybuch i wezwali służby. Straż pożarna nie znalazła jednak żadnych zniszczeń. Wybuch był na tyle głośny, że słyszeli go mieszkańcy innych wałbrzyskich dzielnic. Szybko pojawiły się insynuacje dotyczące przyczyn tajemniczego zdarzenia. Część mieszkańców obawiała się, że mogło dojść do wybuchu metanu w kopalnianych wyrobiskach. Miasto postanowiło zbadać sprawę, stąd współpraca z Głównym Instytutem Górnictwa. Specjaliści mieli odpowiedzieć na pytanie, czy w Wałbrzychu występuje „zagrożenie metanowe”.
Specjaliści pojawili się w Wałbrzychu wczoraj. Sprawdzili cztery miejsca, w tym między innymi okolice szybu Chwalibóg czy Lisią Sztolnie. W czasie badań wykorzystano drona, który w okolicy tych miejsc mierzył zawartość gazów w powietrzu. Zrobiono także kilkudziesięciocentymetrowe odwierty, które miały wykazać czy nie ma niebezpiecznych substancji w gruncie.
– Na szczęście jest bezpiecznie. Nie ma „zagrożenia metanowego”. We wszystkich miejscach, można powiedzieć, że zdecydowanie należy wykluczyć, że przyczyną tego wybuchu był gaz pokopalniany, metan – mówi Wojciech Łomnicki z Biura Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Wałbrzychu.
Oficjalne wyniki badań magistrat otrzyma za dwa tygodnie, jednak już dziś urzędnicy zapewniają, że nie ma zagrożenia metanem.
Miasto nie będzie już zajmować się wyjaśnianiem zdarzenia, do którego doszło późnym wieczorem 22 lipca. Pozostawia to innym służbom. Urzędnicy podejrzewają, że do wybuchu doszło wskutek działalności człowieka i prawdopodobnie był to materiał pirotechniczny, który nie ma związku z działalnością kopalni w mieście.
Przypomnijmy, na wybuch materiału pirotechnicznego wskazywaliśmy już kilka dni temu. Z ustaleń naszych reporterów wynikało, że przy ulicy Batorego doszło do eksplozji sporego ładunku. Nie wiemy jednak czy była to domowej roboty petarda czy kupiony ładunek.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS