Kamila Gasiuk-Pihowicz opublikowała wpis, w którym przekonuje, że Marcin Romanowski posiadał w Akademii Wymiaru Sprawiedliwości “swoje tajne biuro z sekretarką”.
“To poselskie i ministerialne najwyraźniej mu nie wystarczały na chowanie dokumentów z afery. Jak można tak bezczelnie udawać świętoszka?” – oburzała się w mediach społecznościowych.
Na te doniesienia zareagował Bartosz Lewandowski, obrońca posła SP, który stwierdził, że te doniesienia to “kompletna nieprawda”.
Dr Michał Sopiński, rektor Akademii Wymiaru Sprawiedliwości, poinformował w mediach społecznościowych, że sprawa trafi do sądu. “Akademia Wymiaru Sprawiedliwości wystąpi na drogę prawną w związku z kłamstwami kolportowanymi przez Panią Kamilę Gasiuk-Pihowicz. Nie miał żadnego biura. Nie miał tajnych dokumentów. Nie miał sekretarki” – napisał na portalu X.
Afera z zatrzymaniem Romanowskiego
Nie cichną głosy na temat kompromitacji prokuratury ws. posła Suwerennej Polski Marcina Romanowskiego. Przypomnijmy, że we wtorek sąd odrzucił wniosek o zastosowanie wobec niego tymczasowego z aresztu. Powodem takiej decyzji był chroniący polityka Suwerennej Polski immunitet wynikający z członkostwa w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Prokuratura nie uznała tego faktu za powód do zaniechania czynności wobec polityka.
Krytyka wobec działań śledczych w tej sprawie płynie nawet z szeregów koalicji rządzącej. Wśród tych najbardziej krytycznych jest Michał Kamiński z PSL.
– Jak bardzo wielu naszych wyborców jestem wściekły, kiedy widzę Romanowskiego, który chodzi po korytarzach polskiego Sejmu na wolności i grozi polskiemu premierowi – powiedział w piątek na antenie TVN 24.
Kamiński nie krył oburzenia, że sąd nie mógł rozpatrzyć “bardzo poważnych zrzutów” ciążących na Romanowskim, bo “zawalono małą drobną sprawę, którą można było rozwiązać jednym faksem lub jednym telefonem”.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS