A A+ A++

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka po obradach prezydium zarządu partii zapowiedział swój „autorski scenariusz” przygotowany „w porozumieniu z przewodniczącym Donaldem Tuskiem”. Budka ma przedstawić go na jutrzejszym posiedzeniu Rady Krajowej PO.

CZYTAJ TAKŻE:

-Porozumienie z Kosiniakiem-Kamyszem i Hołownią, a następnie „szybki objazd” po Polsce. „Rz” o scenariuszach powrotu Tuska

-TYLKO U NAS. Trzaskowski będzie podwładnym b. premiera? Napieralski: „Myślę, że taki współpracownik będzie Tuskowi potrzebny”

To będzie ważny dzień dla Polski, dla Platformy Obywatelskiej i dla całej opozycji

— podkreślił.

Borys Budka wypowiedział się dla dziennikarzy po piątkowym posiedzeniu prezydium zarządu PO, któremu, jak mówił, przedstawił szczegóły scenariusza powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki.

Jutro o 8.30 zarząd przygotowujący Radę Krajową, Rada Krajowa o 10, z udziałem honorowego przewodniczącego Donalda Tuska. Dosyć interesujące wydarzenie, które zmienia nieco polską perspektywę, polską politykę

— powiedział Budka.

Nie odpowiedział na pytanie, czy rezygnuje z funkcji przewodniczącego partii.

Tu będą same pozytywne scenariusze

— oświadczył.

Jutro będzie zaprezentowany przez mnie jako przewodniczącego Platformy konkretny scenariusz. Na razie przedstawiłem go rozszerzonemu prezydium zarządu Platformy, jutro przedstawiam go zarządowi Platformy. To mój autorski scenariusz, w porozumieniu z przewodniczącym Tuskiem, włączający bardzo mocno Donalda Tuska do krajowej polityki

— mówił Budka.

Udało mi się zaprosić Donalda Tuska, by bardzo aktywnie, na 100 procent, a nawet na 110 procent wrócił do polskiej polityki

— dodał.

Dopytywany, czy będzie to również ważny dzień dla Rafała Trzaskowskiego, Budka odpowiedział, że „to będzie ważny dzień dla Polski, dla Platformy Obywatelskiej, dla całej opozycji”.

Platforma wielokrotnie pokazywała, że gra zespołowa to jest coś dla nas najważniejszego. Potrzebujemy efektu synergii, korzystając z wiedzy, doświadczenia, jak i nowej energii

— mówił Budka.

Myślę, że jutro wiele osób, sympatyków Platformy będzie z tych nowych faktów bardzo zadowolonych

— dodał.

Przyznał, że „takich elementów scenograficznych” jak „biały koń”, na którym wkroczy Donald Tusk nie będzie.

Natomiast nie znam osoby w PO, dla której Donald Tusk nie byłby symbolem bardzo pozytywnych rzeczy, które udało się przez osiem lat zrobić

— przekonywał Budka.

Zwracał uwagę, że dziś pojawia się bardzo jasny spór: „albo wizja Jarosława Kaczyńskiego, albo wizja Donalda Tuska i Platformy Obywatelskiej”.

To, jak mówił, zderzenie Polski europejskiej, nowoczesnej, Polski, która potrafi budować drogi i przedszkola oraz tworzyć pomosty między ludźmi, Polski Tuska z „Polską zamkniętą, Polską odizolowaną, Polską Kaczyńskiego”.

Jutro zamykamy wszelkie wewnętrzne dyskusje, to nie jest czas i pora by znowu zajmować się kwestiami wewnętrznymi, jutro przecinamy pewne rzeczy

— zaznaczył Budka.

Przypomniał, że rok temu przeprowadzał Platformę przez trudny moment zamiany kandydata na prezydenta – Małgorzatę Kidawę-Błońską na Rafała Trzaskowskiego.

Dokładnie w ten sposób przeprowadzam Platformę teraz, również w trudnym dla Platformy momencie i również w sposób taki sposób, który wymaga bardzo wielu pozytywnych rozmów

— mówił.

Pytany, kogo by wskazał na następcę, gdyby miał rezygnować – Donalda Tuska, czy Rafała Trzaskowskiego – powiedział, że „statut Platformy jest jasny w tych kwestiach”.

Zwracał uwagę, że kalendarz wyborczy w PO będzie musiał być realizowany z uwagi na upływ kadencji władz regionalnych i lokalnych.

Natomiast kadencja przewodniczącego Platformy określona jest od 2 do 4 lat. Moja kadencja może skończyć się najwcześniej w styczniu 2022 roku, a najpóźniej w styczniu 2024 roku i dziś każdy scenariusz leży na stole

— powiedział.

Dopytywany, czy powszechne wybory przewodniczącego odbędą się dopiero po zakończeniu jego kadencji, Budka zaznaczył, że „tak mówi statut Platformy”.

To nie jest kwestia chęci czy niechęci przewodniczącego, tylko statut, który został uchwalony lata temu mówi, że kadencja władz Platformy trwa od dwóch do czterech lat

— mówił.

Przyznał, że „po dwóch latach Rada Krajowa może zdecydować o tym, by rozpisać nowe wybory”.

Nie wykluczył, że jeszcze w piątek spotka się „w luźnej atmosferze” z Donaldem Tuskiem, by omówić szczegóły sobotnich wystąpień.

A jutro zarząd, któremu przedstawię scenariusze i który będzie mógł wnieść ewentualne uwagi

— powiedział.

Scenariusz, który będzie jest pisany przeze mnie i jest realizowany po to, aby wzmacniać Platformę

— dodał.

Siemoniak: Jedno z najważniejszych posiedzeń w historii

W sobotę zbiera się Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej. Wszystko wskazuje na to, że podczas obrad Borys Budka zrezygnuje z funkcji szefa PO, a jego obowiązki przejmie Donald Tusk. Według wiceszefa PO Tomasza Siemoniaka będzie to „to jedno z najważniejszych posiedzeń Rady w historii”.

Rada Krajowa zbiera się w sobotę o godz. 10 w hali Global Expo na stołecznym Żeraniu. Bezpośrednio przed nią, o godz. 8.30, obradować ma jeszcze Zarząd Platformy. Rada ma objąć m.in. wystąpienia Budki i Tuska.

W piątek po południu zebrało się Prezydium PO (to m.in. szef, wiceszefowie i sekretarz generalny partii), które zakończyło cykl rozmów „na szczycie”, z udziałem b. premiera Donalda Tuska, Borysa Budki oraz wiceszefa PO, prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego. Podczas obrad Prezydium ustalono ostatnie szczegóły sobotnich roszad we władzach Platformy.

Wiceszef PO Tomasz Siemoniak ocenił w piątek, że będzie to „jedno z najważniejszych posiedzeń Rady Krajowej w historii Platformy Obywatelskiej”.

Nieoficjalnie: Tusk liderem – a co z Budką?

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, iż porozumienie zakłada wybór Donalda Tuska na wiceprzewodniczącego partii w miejsce Ewy Kopacz. Następnie z funkcji szefa partii miałby zrezygnować Borys Budka, a Zarząd Krajowy jeszcze tego samego dnia powierzy Tuskowi, jako najstarszemu z wiceszefów, pełnienie obowiązków przewodniczącego partii.

Sprawą otwartą jest przyszłość Budki w partii. On sam nie chciał w piątek nic mówić na ten temat. Politycy PO, z którymi rozmawiała tego dnia PAP, najczęściej przewidywali, że zostanie jednym z wiceszefów. W takim wariancie zrezygnować z pełnionej obecnie funkcji musiałby jeszcze jeden z obecnych wiceprzewodniczących: Rafał Trzaskowski, Tomasz Siemoniak lub Bartosz Arłukowicz.

O ustąpieniu prezydenta Warszawy mowy jednak nie ma; również Siemoniak mówił w piątek dziennikarzom w Sejmie, że nic nie wie o tym, by zmiany we władzach partii miały objąć jego.

Wiceprzewodniczący i członkowie zarządu zależą od Rady Krajowej, to Rada Krajowa ich wybiera. Nic nie wiem jednak na temat jakichkolwiek zmian, które mnie miałyby obejmować

— powiedział Siemoniak.

Arłukowicz zrezygnuje?

Najbardziej prawdopodobny scenariusz to więc – zdaniem polityków Platformy – rezygnacja Arłukowicza.

Jest europosłem, przewodniczy komisji ds. walki z rakiem w Parlamencie Europejskim, ma co robić

  • podkreślił w rozmowie z PAP jeden z posłów Platformy.

W piątek w mediach znów pojawiły spekulacje o tym, że Budka mógłby jeszcze zostać szefem klubu Koalicji Obywatelskiej. W to jednak mało kto wierzy w partii. Obecny przewodniczący klubu Cezary Tomczyk to bowiem jeden z najbliższych współpracowników Trzaskowskiego.

Rafał nie dopuści do odwołania Tomczyka

— uważa cytowany już wcześniej poseł związany z PO.

Kolejną kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje termin ewentualnych przedterminowych wyborów powszechnych szefa Platformy. Jeszcze w ciągu dnia w piątek politycy PO najczęściej wskazywali jesień tego roku. Wtedy Platforma ma wybierać władze niższych szczebli – od kół, przez powiaty, regiony, aż po nowy skład Rady Krajowej.

Przedterminowe wybory w PO?

Budka powiedział jednak, że zgodnie ze statutem PO, kadencja przewodniczącego trwa od dwóch do czterech lat, co oznacza, że w razie jego ewentualnej rezygnacji, osoba pełniąca obowiązki musiałaby dokończyć jego kadencję, czyli pozostać na fotelu szefa przynajmniej do początku przyszłego roku. Budka został wybrany na przewodniczącego Platformy w styczniu 2020 r.

W środę gotowość do udziału w wyborach bezpośrednich nowego przewodniczącego ogłosił Rafał Trzaskowski. Niewykluczone więc, że za jakiś czas dojdzie w Platformie do wyborczego starcia Trzaskowski-Tusk. „Mnie ta deklaracja cieszy, bo oznacza, że jesteśmy w pełni demokratyczną partią, gdzie do wyborów stają dwie wielkie osobowości” – podkreślił w rozmowie z PAP jeden z obecnych szefów regionów.

aja/PAP

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułStanowisko prezesa NBP dla Sądu Najwyższego ws. kredytów we frankach
Następny artykułUSA: Joe Biden ogłasza “historyczny postęp”. “Gospodarka jest na fali a covid w odwrocie”