Kobietę w wieku około 60 lat wypatrzył w niedzielę 12 września około godz. 10 rano rybak. Ponieważ mężczyzna obawiał się, że jego łódź osiądzie na mieliźnie, sam nie udzielił jej pomocy, ale powiadomił o sprawie policję. Przybyły na miejsce zespól ratowniczy musiał pokonać 3 km pieszo, by dotrzeć do poszkodowanej. Policjanci zastali wycieńczoną kobietę bez dokumentów i telefonu. Poszkodowana miała na zadrapania na ciele i rozciętą skórę na twarzy. Była tak osłabiona, że trudno było jej nawet samodzielnie pić wodę. Kobietę zabrano do szpitala w Rijece.
Niebezpieczna okolica, odludna plaża
– To bardzo dziwne, że znalazła się w tym miejscu. To wyjątkowo niedostępna część zatoki, z okropnie ostrymi skałami, które są jak brzytwy, tną nawet skórę w podeszwach butów – relacjonował w rozmowie z portalem 24Sata jeden z mieszkańców pobliskiej wsi Soline. Inne podkreślił z kolei niezwykłą sprawność kobiety. Jego zdaniem „normalny człowiek na pewno nie mógłby przepłynąć takiego dystansu, bo to wymaga wyjątkowej siły”.
Lokalni urzędnicy podkreślali też, że to cud, że kobiecie nic się nie stało, bo wiem w okolicy nie brakuje dzików, można spotkać też niedźwiedzie. Miejscowi zastanawiają się, czy kobieta dotarła na odludną plażę drogą morską, czy też spacerowała w pobliżu i uległa wypadkowi. Są jednak pewni, że nie mieszkała w Soline.
Kim jest kobieta z wyspy Krk?
O znalezionej 60-latce nic nie wiadomo poza tym, że posługuje się językiem angielskim. Nie pamięta natomiast kim jest i co się jej przydarzyło. Aby pomóc w ustaleniu jej tożsamości, policja zdecydowała się opublikować zdjęcia poszkodowanej. Jej portrety rozwieszono też w okolicznych miejscowościach. Krk to popularna destynacja turystyczna, szczególnie chętnie wybierana przez Niemców, Austriaków, Włochów i Węgrów.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS